Stosujecie może przeciwskręt ?
Ja w "Motocykliście..." przeczytałem ,że warto tego używać bo poprawia to technikę jazdy.
Ogólnie chodzi o to ,że jeżeli chcemy skręcić w prawo to kierownicą skręcamy w lewo, a motocykl sam się "wykłada" do skrętu w prawo. Nie wierzyłem w to, ale to działa i to całkiem skutecznie. Popróbujcie sobie, najpierw przy mniejszych prędkościach, a później już spróbujcie zrobić z tego nawyk.
Moja piękna:
http://bikepics.com/members/shadow493/02er5/
Odkąd przeczytałem MD to powiem ci że w 90% zakrętów wchodzę teraz z przeciwskrętem a raczej staram się to robić.
Ale powiem ci że łatwiej mi operować tylko prawą ręką niż obiema (znaczy skręcając w prawo - prawa ręka odpycha kierownice, w lewo prawa ciągnie kierownice) Lewą jakoś nie zawsze mi wychodzi jak trzeba
Ostatnio zmieniony 28 mar 2011, 10:45 przez DeFi, łącznie zmieniany 1 raz.
Dokładnie. I chodzi o to, żeby sobie wyćwiczyć świadome używanie przeciwskrętu aby w sytuacji podbramkowej intuicyjnie zadziałać w należyty sposób (np. jak zaczniemy podczas skrętu w prawo zjeżdżać na przeciwny pas ruchu to przeciwskrętem bardzo łatwo pogłębić zakręt i uratować swój tyłek).
Właśnie ja zacząłem świadomie używać przeciwskrętu i pomimo że jest to "nienaturalne" aby skręcać kierownicę w przeciwnym kierunku to w praktyce jest to rewelacyjna technika. Wogóle uważam za bardzo pożyteczne przeczytanie Motocyklisty Doskonałego, bo wielu ciekawych rzeczy można się nauczyć (uświadomić sobie).
no mnie na kursie od razu uczyli używać przeciwskrętu, i czasem się za głowę łapię jak czytam na jakimś forum, że ktoś po 3-4 sezonach na moto pisze "dziś próbowałem, łał ten przeciwskret naprawde działa.."
To podstawowa technika skręcania motocyklem, mnie od początku tego uczyli (rzadkość w szkołach jazdy), i teraz odruchowo skręcając w lewo popycham lewa manetkę do przodu itd... Warto robić to świadomie i ćwiczyć prawidłowe odruchy bo w sytuacji awaryjnej automatycznie naciskasz kiere, żeby skecić tam gdzie Ty chcesz...
Mnie dziś tego uczył instruktor, na pierwszej jeździe w terenie (czyli po wsiach). Początkowo wydawało mi się to trudne, ale po kilku próbach przekonałam się że w sumie łatwizna, byle była wystarczająca prędkość. Po 2h jazdy już nad tym nie myślałam tylko z automatu. I jest znacznie łatwiej tak manewrować motocyklem niż ciągnąć własnym ciałem
Przy prędkości powyżej 50 km/h nie skręcisz kierownica normalnie bo wyłapiesz o asfalt. Tak jak ktos wcześniej napisał to jest cos co każdy potrafi robić od dziecka... jazda na rowerze polega na tym samym, zauważ ze przy wiekszej predkosci nie używasz samej kierownicy a raczej techniki, własnie przeciwskrętu
Samym ciałem przktycznie rzecz biorąc nie skręcisz...
Polecam oglądnąc i POSLUCHAĆ (po angielsku ale na poziomie podstawowym ) http://www.youtube.com/watch?v=HWH_QiXw ... re=related (chyba w 5 minucie jest pokazana reakcja motocykla na przesuniecie ciala )