Kladziemy czy hamujemy do końca ?

Bezpieczeństwo jazdy i wszystko związane z jazdą.

Moderatorzy: Miłosz, Kamyk, lucek, bartoszto, jotto

Awatar użytkownika
Daniel220
Rowerzysta
Posty: 49
Rejestracja: 21 lis 2012, 23:12
Imię: Daniel
Miejscowość: Jasło
Plecak: Asia
Garnek: HJC CS R1

Re: Kladziemy czy hamujemy do końca ?

Post autor: Daniel220 »

DeFi pisze:Ja raz ERką zajączka przejechałem przednim kołem :)
i co nic sie nie stało ? Tobie oczywiście bo z kotkiem to wiadomo :brumm:
"Podczas dobrej jazdy na motocyklu przeżywasz więcej w ciągu 5 minut niz niektórzy ludzie przez całe swoje życie"
Burt Munro
Sklep Motocyklowy Warszawa - moto NUMiK
Awatar użytkownika
lucek
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 759
Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:53
Imię: Lucek
Miejscowość: Puławy
Plecak: Kamila
Garnek: Schuberth C3
Telefon: 505228947
Motocykl: BMW F800GS
Kontakt:

Re: Kladziemy czy hamujemy do końca ?

Post autor: lucek »

DeFi pisze:...zajączka...
Daniel220 pisze:...kotkiem...
?? :)
www.hangover.art.pl
Awatar użytkownika
czaro85
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 438
Rejestracja: 28 mar 2012, 13:20
Imię: Cezary
Miejscowość: Maków Mazowiecki
Plecak: Agnieszka
Garnek: HJC FG-15
Numer GG: 5485371

Re: Kladziemy czy hamujemy do końca ?

Post autor: czaro85 »

Daniel piłeś ? Lepiej się przyznaj bo wiem że tak :p

Ja pamiętam jak byłem młodszy i najechałem kołem motorynki na mały kamień, myślałem że krew z głowy to mi już nie przestanie lecieć.
I moim zdaniem jest lepiej hamować do końca, albo aż moto sam się położy np na ślizgim. Jakby nie patrzeć to guma ma lepszą przyczepność do asfaltu niż stal i plastik ( no i trochę twojego ciała).
Virago 535 '88 -> Kawasaki ER-5 '03 -> ???
Awatar użytkownika
radziorek15
Motocyklista
Posty: 550
Rejestracja: 10 lip 2011, 14:50
Imię: Radosław
Miejscowość: Białystok
Plecak: słowianka
Garnek: xr-1100 shoei
Numer GG: 9519818
Telefon: 693457668

Re: Kladziemy czy hamujemy do końca ?

Post autor: radziorek15 »

Podejrzewam, że w większości przypadków jest tak, że motocyklista ze strachu blokuje hebel i dlatego szlifuje.
er-5 + SV650S
Awatar użytkownika
DeFi
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 2397
Rejestracja: 10 paź 2010, 20:25
Imię: Rafał
Miejscowość: Września
Plecak: Brak
Garnek: LS2
Numer GG: 9958743
Telefon: 783757397
Motocykl: Yamaha FJR 1300 '01
Lokalizacja: Września

Re: Kladziemy czy hamujemy do końca ?

Post autor: DeFi »

Mnie nic się nie stało. Delikatne podbicie koła i tyle.
Zajączek był młodziutki. Chciał przebiec przez drogę. Przede mną jechała puszka. Puszkę zauważył i "odszedł na drugi krąg" i wbiegł na ulicę. Mnie nie zauważył.
Obrazek
Kawasaki ER-5 '05 -> Kawasaki ZR-7 '00 ->Yamaha FJR 1300 '01
http://www.bikepics.com/members/defi/01fjr1300/
Awatar użytkownika
Lish
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 957
Rejestracja: 24 wrz 2010, 21:56
Imię: Karol
Miejscowość: Piaseczno
Plecak: Kiti
Garnek: biały
Telefon: 500366623
Motocykl: fzs600 pies
Kontakt:

Re: Kladziemy czy hamujemy do końca ?

Post autor: Lish »

DeFi pisze:Zajączek był młodziutki
Potrawka czy pasztet?
Awatar użytkownika
DeFi
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 2397
Rejestracja: 10 paź 2010, 20:25
Imię: Rafał
Miejscowość: Września
Plecak: Brak
Garnek: LS2
Numer GG: 9958743
Telefon: 783757397
Motocykl: Yamaha FJR 1300 '01
Lokalizacja: Września

Re: Kladziemy czy hamujemy do końca ?

Post autor: DeFi »

Nie wiem, nie wracałem się. Nawet nie chciałem oglądać tego co zostało na asfalcie.
Obrazek
Kawasaki ER-5 '05 -> Kawasaki ZR-7 '00 ->Yamaha FJR 1300 '01
http://www.bikepics.com/members/defi/01fjr1300/
Awatar użytkownika
koomahnah
Rowerzysta
Posty: 30
Rejestracja: 17 paź 2011, 21:53
Miejscowość: Kielce

Re: Kladziemy czy hamujemy do końca ?

Post autor: koomahnah »

Sam byłem przekonany, że warto hamować do końca, ale w sytuacji krytycznej wyszedł deficyt umiejętności - nieopanowanie hebli, ślizg... pokrywy do wymiany :f Warto mieć dobre spodnie.
Puszkę zauważył i "odszedł na drugi krąg"
BTW, zacna metafora (:
Awatar użytkownika
Corr
Motocyklista
Posty: 697
Rejestracja: 21 maja 2012, 13:04
Imię: Adam
Miejscowość: Zabrze
Motocykl: Kawasaki ZX-6R 05'

Re: Kladziemy czy hamujemy do końca ?

Post autor: Corr »

to "nabytek" już z tego sezonu? na śląsku dalej zima :dol:

naprawa na własny koszt czy sprawca się zatrzymał? bo rozumiem, że wymuszenie?
Kawasaki Er5 99' -> Kawasaki ZX-6R 636 05'
Awatar użytkownika
K021
Motocyklista
Posty: 325
Rejestracja: 24 mar 2011, 21:23
Imię: Konrad
Miejscowość: Ostrów Maz/Wawa
Garnek: Shoei XR-1100
Skype: k0210l
Numer GG: 3051259
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Kladziemy czy hamujemy do końca ?

Post autor: K021 »

koomahnah pisze:Sam byłem przekonany, że warto hamować do końca, ale w sytuacji krytycznej wyszedł deficyt umiejętności - nieopanowanie hebli, ślizg... pokrywy do wymiany :f Warto mieć dobre spodnie.
A mi sie od czasu stworzenia zdarzylo juz pare takich sytuacji, moze nie krytycznych, ale "gorszych". Do tej pory oprocz nieszczesnego ronda uchowalem sie bez slizgu. I teraz tez przekonany jestem ze lepiej hamowac do konca. Gdyby nie umiejetnosci ktore przez ten czas nabylem to skonczylo by sie pewnie gorzej dla mnie i dla motocykla.. Warto sobie czasem wyobrazic taki scenariusz co by bylo gdyby nam cos nagle wyskoczylo, albo zahamowalo i uzymyslowic sobie wlasciwa rekacje czyli delikatne ale stanowcze operowanie gazem. W moim przypadku to dziala i pozwala zachowac zimna krew, a to w takiej chwili jest najwazniejsze, bo w przeciwnym razie, jak u Ciebie- panika, hebel i bęc. Poza tym, mimo wszystko wololalbym hamowac do konca i przywalic, niz znalezc sie pod kolami, bo o ile nie jest to tir to przelecimy nad nim.
ODPOWIEDZ