Forum Kawasaki ER-5

Dla mnie erka to jest pierwsze moto. Wcześniej jeździłem tyle co na kursie czyli 20 godz. Trochę miałem obawy bo większa pojemność, masa, osiągi niż w motocyklu z kursu (125 i 250). Ale po pierwszych godzinach stwierdziłem, że nie ma się czego obawiać.
Jeśli chodzi o mechanikę to jestem zielony. Z tego co widzę moto jest dość proste w obsłudze. Co prawda synchronizacji gaźników czy regulacji luzów zaworowych to się póki co nie podejmę, ale wymiana płynu chłodniczego czy oleju to łatwizna.

to cenne informacje. ja już prowadziłam 500 i raz 600 (na 600 miałam poważną glebę). Przez wypadek oczywiście przewiduje najgorsze wiec 500ccm to dobry pomysł. rzecz w tym ze Er 5 to sa starsze mtocykle. od bodajże 2006 nieprodukowane. jak jest z czesciami i serwisem?

Części jest pod dostatkiem i to w przystępnych cenach. Najdroższe są zegary nie wiem czemu? Dużo zamienników tarcze kupiłem za 350 oryginał ponad 1tyś a to tylko jedna tarcza w horneciku 2-wie i 4-ry gary rosną ceny synchronizacji, regulacji zaworów, świec itp. Dużo rzeczy można zrobić samem jak zawory, wymiana łożyska główki ramy, napędu na forum są instrukcje a jak by coś zawsze ktoś pomoże.

pewnie będę nieźle katować ten motocykl na początku... musze brac pod uwagę częste wizyty u mechanika... ok dzieki za informacje.

*Seba, zegary są najdroższe bo lecą jako pierwsze nawet przy lekkiej glebie.

*BeatA, możesz się również rozejrzeć za Hondą CBF 600 albo ER-6, jeżeli boisz się o starość ER-5. Ale ceny będą dużo wyższe

ok. nie ma co panikować tylko trzeba "przymierzyć"...

Generalnie jeśli środki na moto są strasznie ograniczone to zainteresuj się lepiej mniejszą pojemnością... co by nie mówić w zdecydowanej większości przypadków mniejsza pojemność = mniejsze koszty eksploatacji... nie mówię nawet o paliwie, ale zwykłe części eksploatacyjne - klocki, tarcze, opony itp.
I pamiętaj kupno motocykla to dopiero początek wydatków
W każdy pierwszy czwartek miesiąca spotykamy się w Pochwale Niekonsekwencji na Ochocie

500 będzie tańsze od większości 600: Jedna tarcza zamiast dwóch, 2 świece zamiast 4, tańsze regulacje gaźników i zaworów, mniejsze opony, mniejsze spalanie. Do tego kilkuletnie motocykle mają dosyć tanie części w porównaniu do modeli będących krótko na rynku. Do tego prosta mechanika pozostałych elementów, czyni er-5 bardzo tanim w eksploatacji motocyklem, a do tego dość dynamicznym jak na początek.

Ja po pierwszym sezonie wydałem na wszystko(z ciuchami) 10k (sam motocykl 5000zł), z tym, że nie dużo przejechałem i wszystko robię sam(zawory, gaźniki, olej i uszczelniacze w lagach) pomimo, że jestem kompletnym laikiem z mechaniki to dzięki internetowi wszystko się udało zrobić bez mechanika, a to spora oszczędność. Więc rady powyżej żeby mieć zapas na utrzymanie moto są bardzo cenne.

Co do silnika to ciężko powiedzieć, montowany też w en500, gpz500(może w czymś jeszcze) więc wydaje mi się, że kawasaki uważało go za udaną konstrukcję, no i to, że był tak popularny zwiększa ilość dostępnych części (ale to sie tyczy wszystkich 500 nie tylko er5).

Ps oglądanie dziesiątek ogłoszeń motocykli w necie w ogóle nie przybliża Cię do kupna własnego. Poczytać żeby się orientować mniej więcej, zabrać kogoś z doświadczeniem i oglądać na żywo. W przypadku pierwszego moto ważniejsza jest mechanika niż wygląd bo to drugie łatwo zepsuć

Mnie szczerze mówiąc do ER-ki zachęcił kuzyn, który chwalił ja z każdej strony. Oglądałem na allegro CB500, GS500 i ER-5, wizualnie najbardziej podobała mi się Kawa. Dzisiaj tego nie żałuję i jestem z niej na prawdę zadowolony, prowadzi się świetnie, wygląda fajnie, przycisnąć można i ogólnie wszystko gra