Luźny zbiór rad, które dostałem od bardzo doświadczonego motocyklisty, który sprowadził dla mnie kawę 4 lata temu:
"Pierwszy motocykl kup bez plastików...zobaczysz ile taniej jest naprawić po glebie...a ta będzie nieunikniona".
"Jak Ty tyle będziesz do pracy po mieście jeździł to silnik lepiej żeby był chłodzony cieczą" (gdy zapytałem o suzuki GSa)
"Honda CB, jest ok, a może kawa Ci się podoba, sporo moich znajomych ma takie w Warszawie."
a przy wręczaniu kluczyków, "Uważaj, może wygląda, że jest nieco większa od jawy, ale zapier..ala to już jak prawdziwy motocykl".
Dobrze, że masz trochę kasy "na zakładkę". Strój, ubezpieczenie itp. też ciągnie kasę. Hornet jest na pewno znacznie szybszy, ale też nieco chyba droższy w utrzymaniu (spalanie itp.).
Co do kupna wrzuć na luz, napisz jeszcze 3 posty, a będziesz miała wgląd w temat, Warszawa, jeździmy? Ekipa (także kobiety) się tam spotyka raz na miesiąc na piwie. Poznasz, zagadasz, ktoś Ci pokaże swoją Erkę, wszystko wytłumaczy co i jak i przy oględzinach nic Cię nie zaskoczy. Tylko uważaj, bo Ci pewnie mózg skutecznie wypiorą i na pewno kupisz kawasaki
