Wiam, chciałem zabrac się jeszcze przed zimą za wyniamę lożysk w kolach mojej kawy. Przy okazji chciałem pomalowac felgi na czarny kolog bo bardziej mi sie podoba... Po za tym moje felgi (szczególnie na obudowie będna) sa chropowate i przez to szybko łapią brud, który później trudno doczyścić... Czy warto je piaskowac i malować proszkowo??? Czy może malowaliście w inny sposób np. u lakiernika natryskowo (jaki jest koszt?). Prosze o odpowiedźi...
Zdecydowanie warto. Temat przerabiałem w przypadku felg samochodowych. Nawet lakiernik mi powiedział, że nie ma sensu malować felg tradycyjną metodą, a przecież miałby w tym interes. Za piaskowanie zapłacisz maksymalnie 50 zł od felgi. Za lakierowanie proszkowe tyle samo, może z dychę drożej. Kładą 3 warstwy - podkład, lakier bazowy i bezbarwny. Do tego ostatniego, jeśli masz życzenie, mogą Ci sypnąć brokatu, albo opiłki metali. Efekty w niczym nie odstają od tradycyjnej metody, a trwałością wielokrotnie ją przewyższają.
Jeśli chodzi o malowanie felg proszkowo to koszt nie przekroczy 50zł z piaskowaniem. Tylko chciałem wiedziec czy to wygląda ok, bo jednak malowanie proszkowe nie zostawia idealnie gladkiej powierzchni. Mam dobre układy z lakiernikiem i piaskarzem. Restaurujemy z bratem motocykle zabytowe (polskie) więc sporo już u nich robiliśmy. Na ramie od WSK położył mi 2 warstwy bezbarwnego i efekt naprawe byl fajny... Jak zrobie już wszystko to wrzuce fotki na forum...
50 zł to śmieszna cena za taką usługę. Jeśli chodzi o wizualną jakość lakierowanej proszkowo powierzchni to na początku też miałem podobne obawy, dopóki nie zobaczyłem w zakładzie kilku demonstracyjnie pomalowanych w ten sposób felg. To wystarczyło, aby rozwiać moje wszelkie wątpliwości. Zapewne rodzaj stosowanego lakieru ma tu kluczowe znaczenie. W końcu felgi to nie sprzęt AGD, więc nie każdy się nada.
Malowałem moje felgi proszkowo i jest naprawdę ładny efekt.Felgi są gładziutkie a czarny jest prawdziwym czarnym który nie ulega żadnym odprykom...no i bardzo łatwo się je czyści np ze smaru...A co do ceny to nie wiem ile mnie wyniosło bo malowałem wszystko razem(rama,gmole,wahacz,felgi,sety,stelaż kufra) i płaciłem za wszystko 250zł.
[color=#0040FF]BRACI SIĘ NIE TRACI-to hasło powinno łączyć wszystkich motocyklistów!!!!! :)[/color]
Pewnie dostane nagrodę kopacza roku, ale odświeżam.
Mam zamiar zrobić coś z kołami, a właściwie pomalować wszystko na czarno i do tego dołożyć jakiś ciekawy ostatnio modny pasek z allegro. Miałby ktoś wrzucić jakiś przykładowy motocykl z taką opcją? Czy to w ogóle poprawi wygląd? Denerwuje mnie taki pseudo srebrny kolor felgi, a tylna od strony łańcucha woła o pomstę do nieba... Można by wypolerować, ale zdaje mi się, że felgi są czymś pomalowane, mam to zedrzeć?
Nie wiem o co chodzi z tym polerowaniem, o kant felgi? jeżeli tak to było to opisane na forum, całą felgę w sumie chyba można też zrobić tym sposobem jeżeli masz dużo wolnego czasu http://forum.kawasaki-er5.pl/viewtopic.php?f=11&t=250
Przed decyzją o malowaniu warto dokładnie wyczyścić felgi środkami do czyszczenia kół, może zmienisz zdanie na temat srebrnego bo jak jest bardzo brudny to rzeczywiście średnio wygląda.
Heee... Dzięki! Właśnie tak mi się zdawało, że nawet w er5 widziałem czarne koła. Tylna felga to masakra a czarny mi się tak czy siak podoba. Ew tylko ten rant wypoleruje jak na zdjęciu, lub dam pasek. Będę miał wolne, to pojeżdżę i popytam ile będą za to chcieli.