Witam. Przeszukałem wszystkie tematy w dziale elektryka, ale one wciąż nie rozwiazują mojego problemu. Opiszę moją historię od początku.
Rok temu jak ja kupiłem to co jakiś czas, bardzo rzadko, nie kręcił mi rozrusznik, ale wystarczyło, że ruszyłem kierownicą i już zaskakiwał. Wyglądało to jakby jakiś kabelek nie łączył, ale skoro już działa to nie ma co rozbierać. No i tak przez rok raz na 20 - 30 razy było. tydzień temu wróciłem z przejażdżki postawiłem pod domem i 2h później jak znów chciałem jechać kręciłem z 10min ssanie, niessanie, gaz, niegaz i nic. W końcu wyłączyłem stacyjke i znów włączyłem i odpalił dosłownie moment. Dobra, skoro już odpalił, nie ma co rozbierać skoro działa w czwartek pojechałem 60km do Warszawy i w drodze powrotnej w połowie jak robili drogę były korki no to sobie jechałem bardzo powoli i nagle poczułem że mi obroty na luzie spadły z 1150 na około 1000. No nic, pewnie się ta śrubka od drgań przekręciła do ustawiania obrotów biegu jałowego. Przejechałem jeszcze z kilka kilometrów i w okolicy 120km/h poczułem, że mi zwalnia (tak miałem zazwyczaj przy 175km/h, ale tłumaczyłem to sobie tym, że brakło mu paliwa w gaźniku i dlatego się dławił zwalniał do 140-150 i za chwile znów mogłem jechać szybciej i tak było przez cały rok bez zmian, ale to chyba norma) wracając do tematu - no i podczas zwalniania z biegu na bieg coraz wolniej, gazu wiecej/mniej no nic dalej zwalnia, przecież paliwo jest... No i stanąłem na poboczu, rozrusznik kręci, ale nie odpala. Raz na jakiś czas na ssaniu odpalił na 5 sekund, ale tak jakby na 1 gar i obroty około 2000 - z tego wnioskuję że na 1 (przy normalnym działaniu na ssaniu miał 3500 - 4000), ale mogła być równie dobrze bardzo słaba iskra i przy tym odpaleniu jak dodawałem gazu to przygasał, a jak nic to po tych 5 sekundach sam zgasł. W nocy sam bez narzędzi nic nie byłem w stanie zrobić, przyjechał brat busem, załadowaliśmy i wróciliśmy ;<
Stąd też mój wielki problem i pytanie. Czytając wszystkie tematy na tej stronie to może być przyczyna:
-spalonego lub braku opornika w stacyjce, tylko że mam go niby dolutować do SZAREGO kabelka, a "moc" tego opornika powinna wynosić 0.1 - 0.2W. Sprawdziłem oporność tego co jest na BRĄZOWYM i wynosi 0.05 ohma. Więc miałbym dodać drugi do tego kabelka, czy ten zmienić?
-lub problem z impulsatorem, ale tu za bardzo nie zrozumiałem co miałbym zrobić z nim. Na pewno sprawdzić przewodność i co jeszcze? Choć co do tego ruszenie kierownicą, lub wyłączenia/włączenia stacyjki to tak jakoś logicznie nie wychodzi na wine impulsatora położonego z tyłu motocykla.
Drugi problem to poruszałem śrubokrętem ten opornik, włączyłem stacyjkę, dalej nie ma iskry, znów ruszyłem i zwarłem (zapomniałem wyłączyć stacyjki) i nigdzie nie ma prądu, nawet lampki na kontrolce się nie świecą, mam nadzieję, że to tylko spalił się główny bezpiecznik (ten koło impulsatora podobno gdzieś położony? o wartości 20Ah?).
No i na ostatku przepraszam, że tak się rozpisałem, ale chciałem to jak najbardziej szczegółowo przedstawić. Wiem, że nie wszystkie zdania są zrozumiale utworzone, ale z wypracowań zawsze miałem 2 Mam nadzieję, że już wszystko opisałem. Poniżej fotka tej stacyjki.
zgasła w czasie jazdy, brak iskry, zwarcie
Moderatorzy: Miłosz, Kamyk, lucek, bartoszto, jotto, Kanc1erz
- DeFi
- Klubowicz
- Posty: 2397
- Rejestracja: 10 paź 2010, 20:25
- Imię: Rafał
- Miejscowość: Września
- Plecak: Brak
- Garnek: LS2
- Numer GG: 9958743
- Telefon: 783757397
- Motocykl: Yamaha FJR 1300 '01
- Lokalizacja: Września
Re: zgasła w czasie jazdy, brak iskry, zwarcie
Z elektryką jest ten problem, że na te same objawy może być milion powodów.
Nawet autoryzowane warsztaty w tej tematyce działają na zasadzie podmiany elementu i sprawdzeniu, czy działa.
W twoim przypadku ewidentnie brakuje iskry.
Moduł raczej bym wykluczył, bo byłby brak iskry na amen, a u ciebie zdarzało się to sporadycznie.
Dalej za modułem są bodajże cewki zapłonowe, kable WN i świece.
Przed modułem jest stacyjka i ów opornik. Z dolutowaniem opornika to był mój problem. Ja akurat opornika w stacyjce nie miałem, a był dolutowany wcześniej na kablu poza stacyjką.
Sprawdź jeszcze w lampie kostkę od stacyjki (ta największa). Może tam coś znajdziesz.
Możesz spróbować wymienić opornik. W obwodzie musi być odpowiedni opór, by moduł odebrał prawidłowy sygnał. Jak dołożysz opornik, może się okazać za dużo. Trzeba wyciąć stary i w jego miejsce wlutować nowy.
Kiedyś czytałem że bolączką ER-5 jest regulator napięcia. Nie wiem w jakim stopniu mógłby mieć wpływ na brak iskry, ale w serwisówce są opisane sposoby na sprawdzenie regulatora pod kątem poprawnego działania.
Inną teorią może być brak masy w którymś miejscu. Musisz przejrzeć całą instalację. Sprawdziłbym bardziej przód motocykla i okolice pod zbiornikiem (przez wzgląd na wpływ kierownicy na pojawienie się iskry)
Nawet autoryzowane warsztaty w tej tematyce działają na zasadzie podmiany elementu i sprawdzeniu, czy działa.
W twoim przypadku ewidentnie brakuje iskry.
Moduł raczej bym wykluczył, bo byłby brak iskry na amen, a u ciebie zdarzało się to sporadycznie.
Dalej za modułem są bodajże cewki zapłonowe, kable WN i świece.
Przed modułem jest stacyjka i ów opornik. Z dolutowaniem opornika to był mój problem. Ja akurat opornika w stacyjce nie miałem, a był dolutowany wcześniej na kablu poza stacyjką.
Sprawdź jeszcze w lampie kostkę od stacyjki (ta największa). Może tam coś znajdziesz.
Możesz spróbować wymienić opornik. W obwodzie musi być odpowiedni opór, by moduł odebrał prawidłowy sygnał. Jak dołożysz opornik, może się okazać za dużo. Trzeba wyciąć stary i w jego miejsce wlutować nowy.
Kiedyś czytałem że bolączką ER-5 jest regulator napięcia. Nie wiem w jakim stopniu mógłby mieć wpływ na brak iskry, ale w serwisówce są opisane sposoby na sprawdzenie regulatora pod kątem poprawnego działania.
Inną teorią może być brak masy w którymś miejscu. Musisz przejrzeć całą instalację. Sprawdziłbym bardziej przód motocykla i okolice pod zbiornikiem (przez wzgląd na wpływ kierownicy na pojawienie się iskry)
Kawasaki ER-5 '05 -> Kawasaki ZR-7 '00 ->Yamaha FJR 1300 '01
http://www.bikepics.com/members/defi/01fjr1300/
-
- Podawacz śrubek
- Posty: 4
- Rejestracja: 28 paź 2014, 21:25
- Imię: Paweł
- Miejscowość: Warszawa
- Garnek: Naxa F02 mat
Re: zgasła w czasie jazdy, brak iskry, zwarcie
Dziś jeszcze posiedziałem, sprawdziłem nawet iskrę, której byłem niemalże 100% pewien, że jej nie ma... i o dziwo jest. Wsadziłem jakiś patyczek do cylindra i okazał się suchy, więc tak jakby paliwo nie dochodzi. Tylko dlaczego tu wystąpiły te objawy, które opisałem? Wychodzi, że jest problem między cylindrem a kranikiem, bo z kranika na PRI leci jak z kranu. W najbliższym czasie odstawie go do mechanika na gaźniki, bo w tym raczej nie chce grzebać i dam znać co było przyczyną. Póki co dzięki.
-- 20 Sie 2015, 22:12 --
No i jest cały powód problemu... Przy składaniu go przed oddaniem do mechanika zauważyłem, że taki wężyk, który leci od kranika do takiej "rury" pomiędzy gaźnikiem, a cylindrem - przy kraniku był wyciągnięty (ale to mogłem zrobić niechcący jak już go rozbierałem), a przy gaźniku miał pęknięcie. Podejrzewam, że to przewód od ciśnienia tworzący podciśnienie w gaźniku czy coś tam... i tą dziurką zasysał lewe powietrze zamiast z gaźnika. Póki co działa , ale przyczyna problemu kiedy musiałem ruszyć kierownicą, żeby odpalił wciąż nieznana. Jak na razie dzięki
-- 20 Sie 2015, 22:12 --
No i jest cały powód problemu... Przy składaniu go przed oddaniem do mechanika zauważyłem, że taki wężyk, który leci od kranika do takiej "rury" pomiędzy gaźnikiem, a cylindrem - przy kraniku był wyciągnięty (ale to mogłem zrobić niechcący jak już go rozbierałem), a przy gaźniku miał pęknięcie. Podejrzewam, że to przewód od ciśnienia tworzący podciśnienie w gaźniku czy coś tam... i tą dziurką zasysał lewe powietrze zamiast z gaźnika. Póki co działa , ale przyczyna problemu kiedy musiałem ruszyć kierownicą, żeby odpalił wciąż nieznana. Jak na razie dzięki