Hej,
Mam mały problem, i cały czas szukam gdzie nastąpiło uszkodzenie, może mi pomożecie

Mianowicie: Przestał mi działać lewy kierunek. Otworzyłem, znalazłem wewnątrz spaloną żarówkę (i to tak bardzo, że aż nadtopieniu uległa szklana bańka, robiąc w niej dziurę - dziwna sprawa), wymieniłem na nową. Nie działała, mrygał tylko szybko tylni kierunek. Zmierzyłem napięcie na przewodach do tego kierunkowskazu - brak napięcia. Dla porównania na prawym jest skaczące napięcie ~5 V kiedy się go włączy (mierzone jako V stałe).
Szczerze mówiąc nie wiem, gdzie to ugryźć - styki przeczyściłem, posprawdzałem, wszystko włącznie z bezpiecznikami na swoim miejscu. Cholera mnie bierze bo szukałem dzisiaj kilka godzin co to może być, nadal bezskutecznie. A nie mogę jeździć bez kierunkowskazu, bo jeszcze przegląd do zrobienia
Ktoś ma jakiś pomysł gdzie szukać, co sprawdzić? Dzięki!