Strona 1 z 2
Zalany silnik
: 16 paź 2015, 11:14
autor: daniell89
Witam!
Mam mały problem (kolejny ;p Ale jak dotąd zawsze mi pomagaliście)
A mianowicie mam problem z odpaleniem motocykla. Około miesiąc stał nieodpalany i chyba dziś go zalałem. Dobre pół godz go co chwila kręciłem i nie odpalił. Po jakimś czasie już prawie łapał, ale wtedy brakowało już mocy w akumulatorze.
I teraz pytanko- co zrobić? Akumulator jeszcze trochę będzie miał siły żeby "zakręcić", ale przed tym chyba należy wysuszyć świece. Tylko nie wiem jak. Ktoś pomoże?

Re: Zalany silnik
: 16 paź 2015, 11:46
autor: Kanc1erz
Na pych

Tylko rób to ostrożnie z ręką na sprzęgle, jak się nie da, to z dwójki

Re: Zalany silnik
: 16 paź 2015, 11:49
autor: daniell89
hehe, poważnie? Bo próbowałem, ale na mokrym asfalcie nie zakręciło się koło. No ale z dwójki nie próbowałem...

Re: Zalany silnik
: 16 paź 2015, 12:52
autor: Kanc1erz
daniell89 pisze:hehe, poważnie? Bo próbowałem, ale na mokrym asfalcie nie zakręciło się koło. No ale z dwójki nie próbowałem...

Jak najbardziej

Oczywiście wiesz jak to się robi?
Rozpędzasz się, wrzucasz bieg, puszczasz sprzęgło i jednocześnie siadasz na siodło, żeby dociążyć tył (tak, żeby koło się nie zablokowało).
Z dwójki jest łatwiej, tylko trzeba wyczuć moment i odpowiednio szybko nacisnąć sprzęgło gdy odpali. Ponadto nie otwieraj ssania, ma być zamknięte. Skoro i tak jest zalany, to po co mu więcej paliwa?

Re: Zalany silnik
: 16 paź 2015, 13:01
autor: daniell89
Jeśli chodzi o odpalanie z "popychu" to tak właśnie robiłem, tylko że na jedynce

A jeszcze pytanko, którym mogę trochę się pogrążyć ;p Widziałem, że jest zalany to ssanie było zamknięte, ale jak czułem że ma chęć zapalić to dodawałem trochę gazu... I to chyba tylko pogorszyło sprawę, prawda?
Re: Zalany silnik
: 16 paź 2015, 13:14
autor: Kanc1erz
daniell89 pisze:Jeśli chodzi o odpalanie z "popychu" to tak właśnie robiłem, tylko że na jedynce

A jeszcze pytanko, którym mogę trochę się pogrążyć ;p Widziałem, że jest zalany to ssanie było zamknięte, ale jak czułem że ma chęć zapalić to dodawałem trochę gazu... I to chyba tylko pogorszyło sprawę, prawda?
Nie do końca, otwierając przepustnicę to głównie zwiększasz dolot powietrza do cylindrów.. Ale jak silnik zalany to w sumie ciężko cokolwiek powiedzieć o tym, co "czuje". Trzeba próbować do skutku aż odpali, pierdnie parę razy, ew. strzeli z tłumika i będzie chodził

Re: Zalany silnik
: 16 paź 2015, 14:24
autor: Miłosz
daniell89 pisze:hehe, poważnie? Bo próbowałem, ale na mokrym asfalcie nie zakręciło się koło. No ale z dwójki nie próbowałem...

Hehe vtx 1800 ostatnio z kumplem tak odpaliliśmy. Uda myślałem, że eksplodują od wysiłku.

Re: Zalany silnik
: 16 paź 2015, 19:11
autor: DeFi
Możesz też spróbować opróżnić komory spalania z nadmiaru paliwa.
Zdemontuj bak, wykręć świece, przykryj szmatą otwory, zakręć rozrusznikiem (1-2 sekundy).
Nadmiar paliwa wyleci przez otwory świec. (szmata po to by nie opryskać wszystkiego wokół paliwem)
Na koniec poskładaj wszystko do kupy.
Re: Zalany silnik
: 16 paź 2015, 21:48
autor: piter3105
Ja jak z fazerem miałem taki problem (dwa razy zdarzyło się, że aż porządnie z wydechu strzelił) to zawsze prostownik ustawiony na maksymalny prąd pomagał. Chwilę zakręciłem i chodził.
Re: Zalany silnik
: 18 paź 2015, 19:25
autor: daniell89
udało się przedwczoraj wieczorem odpalić. Użyłem metody na pych

Trochę pobiegałem przy tym, ale w końcu się udało. Jak już odpalił to pochodził na troszkę wyższych obrotach około 20 min żeby aku podładować. I na drugi dzień rano też odpalił, choć z problemami

A teraz już na zimowym spoczynku

Także dzięki za pomoc
Ale miałbym pytanie odnośnie odpalania z dwójki. Jak ją włożyć na zgaszonym silniku? Czy w ogóle się da?
