Mam mały problem (kolejny ;p Ale jak dotąd zawsze mi pomagaliście)
A mianowicie mam problem z odpaleniem motocykla. Około miesiąc stał nieodpalany i chyba dziś go zalałem. Dobre pół godz go co chwila kręciłem i nie odpalił. Po jakimś czasie już prawie łapał, ale wtedy brakowało już mocy w akumulatorze.
I teraz pytanko- co zrobić? Akumulator jeszcze trochę będzie miał siły żeby "zakręcić", ale przed tym chyba należy wysuszyć świece. Tylko nie wiem jak. Ktoś pomoże?
Na pych Tylko rób to ostrożnie z ręką na sprzęgle, jak się nie da, to z dwójki
ER-5 1998r. Od 07.04.2014r.
SV650S 2007r. Od 29.04.2018r.
Chętnie pomogę również w zakresie projektowania elektroniki oraz szeroko rozumianej informatyki i komputerów.
daniell89 pisze:hehe, poważnie? Bo próbowałem, ale na mokrym asfalcie nie zakręciło się koło. No ale z dwójki nie próbowałem...
Jak najbardziej
Oczywiście wiesz jak to się robi?
Rozpędzasz się, wrzucasz bieg, puszczasz sprzęgło i jednocześnie siadasz na siodło, żeby dociążyć tył (tak, żeby koło się nie zablokowało).
Z dwójki jest łatwiej, tylko trzeba wyczuć moment i odpowiednio szybko nacisnąć sprzęgło gdy odpali. Ponadto nie otwieraj ssania, ma być zamknięte. Skoro i tak jest zalany, to po co mu więcej paliwa?
ER-5 1998r. Od 07.04.2014r.
SV650S 2007r. Od 29.04.2018r.
Chętnie pomogę również w zakresie projektowania elektroniki oraz szeroko rozumianej informatyki i komputerów.
Jeśli chodzi o odpalanie z "popychu" to tak właśnie robiłem, tylko że na jedynce
A jeszcze pytanko, którym mogę trochę się pogrążyć ;p Widziałem, że jest zalany to ssanie było zamknięte, ale jak czułem że ma chęć zapalić to dodawałem trochę gazu... I to chyba tylko pogorszyło sprawę, prawda?
daniell89 pisze:Jeśli chodzi o odpalanie z "popychu" to tak właśnie robiłem, tylko że na jedynce
A jeszcze pytanko, którym mogę trochę się pogrążyć ;p Widziałem, że jest zalany to ssanie było zamknięte, ale jak czułem że ma chęć zapalić to dodawałem trochę gazu... I to chyba tylko pogorszyło sprawę, prawda?
Nie do końca, otwierając przepustnicę to głównie zwiększasz dolot powietrza do cylindrów.. Ale jak silnik zalany to w sumie ciężko cokolwiek powiedzieć o tym, co "czuje". Trzeba próbować do skutku aż odpali, pierdnie parę razy, ew. strzeli z tłumika i będzie chodził
ER-5 1998r. Od 07.04.2014r.
SV650S 2007r. Od 29.04.2018r.
Chętnie pomogę również w zakresie projektowania elektroniki oraz szeroko rozumianej informatyki i komputerów.
Możesz też spróbować opróżnić komory spalania z nadmiaru paliwa.
Zdemontuj bak, wykręć świece, przykryj szmatą otwory, zakręć rozrusznikiem (1-2 sekundy).
Nadmiar paliwa wyleci przez otwory świec. (szmata po to by nie opryskać wszystkiego wokół paliwem)
Ja jak z fazerem miałem taki problem (dwa razy zdarzyło się, że aż porządnie z wydechu strzelił) to zawsze prostownik ustawiony na maksymalny prąd pomagał. Chwilę zakręciłem i chodził.
udało się przedwczoraj wieczorem odpalić. Użyłem metody na pych Trochę pobiegałem przy tym, ale w końcu się udało. Jak już odpalił to pochodził na troszkę wyższych obrotach około 20 min żeby aku podładować. I na drugi dzień rano też odpalił, choć z problemami A teraz już na zimowym spoczynku
Także dzięki za pomoc
Ale miałbym pytanie odnośnie odpalania z dwójki. Jak ją włożyć na zgaszonym silniku? Czy w ogóle się da?