Zalany silnik?
Moderatorzy: Miłosz, Kamyk, lucek, bartoszto, jotto, Kanc1erz
-
- Rowerzysta
- Posty: 40
- Rejestracja: 10 sty 2011, 18:45
- Miejscowość: Garwolin
- Garnek: Caberg 2VR
- Skype: protraa
- Numer GG: 2581679
Zalany silnik?
Witam,
od października jestem, bądź co bądź, szczęśliwym posiadaczem ER-ki. Zima trwa w najlepsze toteż od grudnia motorek zimuje w garażu, wczoraj jednak korzystając z dodatnich temperatur chciałem zrobić małą przebieżkę. Wszystko ok, ale że było zimno to zostawiłem go na ssaniu na chwilę (przy starcie dźwignia ssania zaciągnięta maksymalnie, potem dałem połowę). Zrobiłem kilkanaście kilometrów w trasie, wróciłem do domu i odstawiłem spowrotem na miejsce czuwania . Dziś rano wyjeżdżając samochodem do pracy poczułem wyraźny zapach benzyny. Zaintrygowany sprawdziłem motocykl i okazało się, że przez cały czas był jeżdżony, a potem stał nieużywany z włączonym ssaniem (dźwignia mniej-więcej w połowie, zamyśliłem się widocznie). Próby odpalenia nie przyniosły oczekiwanego rezultatu, rozrusznik przekręcił silnikiem raz, a potem zblokowało tłoki. Modlitwa do ś.p. "ale urwał" i zabawy z kranikiem (zmieniałem z PRI na ON, RES itp.) odblokowały silnik, w dodatku dało się słyszeć syczenie (tak jakby jakieś nadciśnienie w tłokach). Po kilkunastu minutach zabawy i kaszlu rozrusznikiem któryś z garów odpalił i pociągnął drugi. Smród paliwa był ostro wyczuwalny ale motorek znowu zatrybił, przekręciłem manetką kilka razy (prawie do odcinki) i od tego momentu wszystko jest jak być powinno.
I teraz, jako zatroskany właściciel i użytkownik mam do szacownego grona innych zatroskanych właścicieli pytanie: co to było do kufy nędzy? Strzelam, że zalałem silnik. Jakie to może mieć konsekwencje dla motocykla i czy to w ogóle normalne?
od października jestem, bądź co bądź, szczęśliwym posiadaczem ER-ki. Zima trwa w najlepsze toteż od grudnia motorek zimuje w garażu, wczoraj jednak korzystając z dodatnich temperatur chciałem zrobić małą przebieżkę. Wszystko ok, ale że było zimno to zostawiłem go na ssaniu na chwilę (przy starcie dźwignia ssania zaciągnięta maksymalnie, potem dałem połowę). Zrobiłem kilkanaście kilometrów w trasie, wróciłem do domu i odstawiłem spowrotem na miejsce czuwania . Dziś rano wyjeżdżając samochodem do pracy poczułem wyraźny zapach benzyny. Zaintrygowany sprawdziłem motocykl i okazało się, że przez cały czas był jeżdżony, a potem stał nieużywany z włączonym ssaniem (dźwignia mniej-więcej w połowie, zamyśliłem się widocznie). Próby odpalenia nie przyniosły oczekiwanego rezultatu, rozrusznik przekręcił silnikiem raz, a potem zblokowało tłoki. Modlitwa do ś.p. "ale urwał" i zabawy z kranikiem (zmieniałem z PRI na ON, RES itp.) odblokowały silnik, w dodatku dało się słyszeć syczenie (tak jakby jakieś nadciśnienie w tłokach). Po kilkunastu minutach zabawy i kaszlu rozrusznikiem któryś z garów odpalił i pociągnął drugi. Smród paliwa był ostro wyczuwalny ale motorek znowu zatrybił, przekręciłem manetką kilka razy (prawie do odcinki) i od tego momentu wszystko jest jak być powinno.
I teraz, jako zatroskany właściciel i użytkownik mam do szacownego grona innych zatroskanych właścicieli pytanie: co to było do kufy nędzy? Strzelam, że zalałem silnik. Jakie to może mieć konsekwencje dla motocykla i czy to w ogóle normalne?
- wwitek123
- Klubowicz
- Posty: 322
- Rejestracja: 30 paź 2010, 08:33
- Imię: Wojtek
- Miejscowość: Kraśnik
- Plecak: Nie potrzebuje obciążenia
- Garnek: Nolan N86 N-COM
- Numer GG: 8024325
- Motocykl: Yamaha TDM 900 '02
- Kontakt:
Re: Zalany silnik?
pewnie miałeś kranik w pozycji PRI-czyli że paliwo leci z kranika bez podcisnienia.ON,RES leci dopiero kiedy odpali silnik
Miej wyjebane, a będzie Ci dane.
-
- Rowerzysta
- Posty: 40
- Rejestracja: 10 sty 2011, 18:45
- Miejscowość: Garwolin
- Garnek: Caberg 2VR
- Skype: protraa
- Numer GG: 2581679
Re: Zalany silnik?
Kranik podczas jazdy skierowany był na pozycję ON, gdy motocykl stał w miejscu również na ON. Dopiero gdy skapnąłem się, że śmierdzi benzyną przekręciłem go na moment na RES (w między czasie zawadzając naturalnie o PRI). Jak pisałem przy tej żonglerce z silnika słyszalny był lekki syk (tak jakby spora różnica ciśnień). Z resztą w tej pozycji kranik trzymam już 3-ci miesiąc, a staram się przepalać silnik co 2-3 tygodnie i nigdy nie było problemu. Ale dzięki, sprawdzę i kranik jak będę miał wolną chwilkę.wwitek123 pisze:pewnie miałeś kranik w pozycji PRI-czyli że paliwo leci z kranika bez podcisnienia.ON,RES leci dopiero kiedy odpali silnik
- OloK
- Motocyklista
- Posty: 575
- Rejestracja: 27 cze 2010, 22:49
- Imię: Aleksander
- Miejscowość: Złotoryja
- Plecak: Brak :)
- Garnek: AGV K-3
- Numer GG: 7525884
- Lokalizacja: Złotoryja
- Kontakt:
Re: Zalany silnik?
U mnie jak jest rezerwa to kranik lekko przepuszcza moze byc podobnie ale chyba na wieksza skale
bez sprawdzenia kranika sie nie obejdzie
bez sprawdzenia kranika sie nie obejdzie
Komar 2350 -> Piaggio Zip -> Suzukia Katana -> Kawasaki ER-5 -> ....
Galeria
Galeria
- wwitek123
- Klubowicz
- Posty: 322
- Rejestracja: 30 paź 2010, 08:33
- Imię: Wojtek
- Miejscowość: Kraśnik
- Plecak: Nie potrzebuje obciążenia
- Garnek: Nolan N86 N-COM
- Numer GG: 8024325
- Motocykl: Yamaha TDM 900 '02
- Kontakt:
Re: Zalany silnik?
Pamiętam któryś kolega na forum opisał swój problem z kranikiem,jak mu zalało również silnik PB ponieważ do kranika dostał się jakiś paproch pod membranę i paliwo cały czas leciało.Może rozkręć sobie kranik i przeczyść.Napewno to nie zaszkodzi a może pomóc;) POZDRO
Miej wyjebane, a będzie Ci dane.
-
- Rowerzysta
- Posty: 40
- Rejestracja: 10 sty 2011, 18:45
- Miejscowość: Garwolin
- Garnek: Caberg 2VR
- Skype: protraa
- Numer GG: 2581679
Re: Zalany silnik?
Miałem na myśli to, że rozrusznik zamiast kręcić silnikiem wydawał jedynie pisk i tykanie przekaźników. Teraz jestem pewny że silnik był zalany, filtr powietrza śmierdzi paliwem jeszcze dziś. O kranikach też się naczytałem i wiem że jest to najgorszy element w tym silniku (przeczyszczę w wolnej chwili), ale generalnie nic czym warto byłoby się naprawdę przejmować. Olej i tak mam do wymiany na wiosnę i samym zalaniem się nie przejmuję. Moto całą zimę stało na ON i nic się nie działo, zawsze zapalało "na dotyk". Teraz stało jak zwykle, z tą drobną różnicą że zapomniałem o ssaniu. Czy to mogło być przyczyną zalania (jestem jeszcze laikiem)?raguel pisze:Próby odpalenia nie przyniosły oczekiwanego rezultatu, rozrusznik przekręcił silnikiem raz, a potem zblokowało tłoki.
Najbardziej boję się o tę blokadę silnika. Zalany silnik powinien chyba dać się kręcić, ino nie odpalać (co było potem, jak już się "odblokował"). Liczę jednak, że jak przystało na 8-letni motocykl i temperaturę w jakiej ostatnio go użytkowałem po dupie dostał lekko akumulator, i nie było siły żeby totalizatorem zakręcić. Jak pisałem pierwsza próba odpalenia zakończyła się tym, że rozrusznik zrobił pół albo jeden pełen obrót. Nie trudno wywnioskować, że tłoczek na którymś garze zmienił suw i stąd pewnie to nadciśnienie. Czy to możliwe że rozrusznik nie był w stanie pokonać tego ciśnienia, czy powinno ono jakoś zejść z silnika, a może powinienem szykować się na wymianę rozrządu?
Dziś jak kontrolnie odpalałem to chwilę pomielił i znowu ładnie zagadał, więc moje pytania może są na wyrost. Wolałbym jednak wiedzieć co się dzieje.
-
- Motocyklista
- Posty: 121
- Rejestracja: 10 wrz 2010, 17:53
- Imię: Bartek
- Miejscowość: Zambrów
- Plecak: żona -Ania
- Numer GG: 3575206
- Lokalizacja: Zambrów
Re: Zalany silnik?
czy pozostawienie kranika w pozycji ON moze zalać silnik?? w takiej pozycji zostałem moto na zimowy spoczynek coś mu grozi?
Żyj i daj żyć!
Re: Zalany silnik?
Ja opisywalem w innym temacie swoj problem z kranikiem i rowniez u mnie silnik sie zblokowal.Poprostu byl tak zalany ze na tlokach powstalo zbyt duze cisnienie i nie mial mocy obrocic walem.Nic sie nie martw.Zdejmij filr powietrza bo napewno paliwo poszlo,zmien olej i filtr oleju i ciesz sie jazda:) A odnosnie ssania,to napewno nie zalal sie z tego powodu.Sa tylko 2 wyjscia: albo miales przelaczony na "priv" albo zacial ci sie kranik-ja bym go wyczyscil bo to ylko kilka minut a problemow mozna sobie narobic.
-
- Rowerzysta
- Posty: 40
- Rejestracja: 10 sty 2011, 18:45
- Miejscowość: Garwolin
- Garnek: Caberg 2VR
- Skype: protraa
- Numer GG: 2581679
Re: Zalany silnik?
O, właśnie o taką odpowiedź mi chodziło Jeśli to normalne zachowanie (przy zalaniu, które jest nienormalne ) to czuję że mogę spać spokojnie. Kranikiem zajmę się w piątek i dam znać co i jak.Junior.mf pisze:Ja opisywalem w innym temacie swoj problem z kranikiem i rowniez u mnie silnik sie zblokowal.
Nie. Generalnie to normalna pozycja tego kranika (opcji OFF nie ma).Zieluchh pisze:czy pozostawienie kranika w pozycji ON moze zalać silnik?? w takiej pozycji zostałem moto na zimowy spoczynek coś mu grozi?
-
- Rowerzysta
- Posty: 40
- Rejestracja: 10 sty 2011, 18:45
- Miejscowość: Garwolin
- Garnek: Caberg 2VR
- Skype: protraa
- Numer GG: 2581679
Re: Zalany silnik?
Kranik nieszczelny, dodatkowo uszkodzony jest prawdopodobnie jeden z zaworów iglicowych w gaźniku. Jutro ugaduję się z mechanikiem