REMONT SILNIKA?
: 17 kwie 2012, 07:25
długi opis
Witam wszystkich , jestem nowym posiadaczem er 5 od zeszlego roku , motorek kupilem pod koniec sezonu i od samego poczatku byl z nim problem . juz pierwszego dnia jak do mnie przyjechal niestety nie moglem go odpalic silnik krecil ale niestety moto nie chcialo zaskoczyc , czlowiek ktory przyjechal na mtorze powiedzial zebym zalał paliwo do zbiornika i odpalil bo przyjechal na rezerwie , niestety nie poinformowal mnie o tym ze trzeba przestawic kranik na On i po zalaniu paliwa i nieswiadomej zabawie kranikiem okazalo sie ze benzyna sciekla do oleju a moto nie chce odpalic, sprzedajacy przyjechal obejrzal moto i zabral go do siebie w celu doprowadzenia go do stanu uzywalnosci, co sie okazało wymienił olej i filtr oraz zaworki iglicowe w gaznikach poniewaz podobno przez to paliwo scieklo do oleju. Motor odebralem po 2 tygodniach i wszystko bylo ok, palil od pierszego dotkniecia startera , zimny czy cieply, nie bylo zadnego problemu. W zwiazku z tym ze byla to koncowka sezonu niestety nie zdazylem sie za bardzo nacieszyc jazda motorem , przejechalem ok 100 km i moto trafilo na zime do garazu. co jakis czas motor odpalalem przynajmniej raz w tygodniu. Pozniej niestety stalo sie nieszczescie bo moj starszy brat chcial cos wyjac z garazu w ktorym stalo moto i niestety nie utrzymal go co skonczylo sie upadkiem na lewa strone . Po tym fakcie gdy odpalilem moto wszystki kontrolki na zegarach swiecily sie podczas pracy( olej, chlodzenie) co mnie zaniepokoilo , ale gdy moto pochodzil ok 20 minut kontrolki zgasly i na pozor po obejrzeniu motorka nic nie bylo widac zeby mu cos dolegalo a poza tym ze zostala zlamana raczka sprzegla. Motor przez 2 miesiace stal w garazu po wypadku i byl odpalany moze ze 2-3 razy. i tak w polowie marca gdy juz sie pojawily pierwsze cieplejsze dni postanowilem wyprowadzic motor i odpalic, ale niestety ku mojemu zdziwieniu rozrusznik kreci ale moto nie odpala. Długo nie czekajac postanowilem oddac motor do mechanika w celu wymiany plynow i filtrów oraz zeby przejrzal maszyne. Co sie okazało mechanik z serwisu po 2 tygodniach trzymania motoru zadzwonil do mnie i informuje mnie ze zostal wymieniony olej filtry i swiece ale niestety
wynik
motor nie chce pracowac na 2 cylindrach tylko na jdenym oraz ze jest za słaba kompresja w silniku ktora wynosi 7 barów a powinna byc podobno ok 14-15 ba i oswiadczyl mi ze musze kupic nowy silnik bo ten nadaje sie do remontu oraz cena jaka mi powiedzial za ta przyjemnosc ( ok 2000-2500 zł) powalilo mnie z nog jezli bym chcial regenerowac stary silnik.
Dzwonilem do serwisu kawasaki i podobno przy takich objawach czlowiek mi powiedzial ze koszta naprawy nie sa takie duze . mechanik po tym jak mu oznajmilem ze nie zamierzam kupwoac nowego silnika zdecydowal sie go rozlozyc i sprawdzic co padlo tylko ze podobno naprawa ewentualnie zatartego silnika jest nie oplacalna.. Drodzy formuwicze bardzo prosze o pomoc bo szczerze mowiac juz nie mam pojecia co dalej z tym robic , niestety ciezko bedzie wyjac 2500 zł za remont silnika , dodam jeszcze ze motor jest z 2005 r i ma przejchane 45000 km, bardzo was prosze o pomoc w zwiazku na bogatszym doswiadczeniem z tymi maszynami niz moje
i
pytanie właściwe
czy ktos z was robil remot silnika czy to sa faktycznie tak wysokie koszta ??
edit:/ za bardzo się rozpisałeś, trochę to rozjaśniłem /bart
P.S rozumiem, że jest to opinia jednego mechanika?
Witam wszystkich , jestem nowym posiadaczem er 5 od zeszlego roku , motorek kupilem pod koniec sezonu i od samego poczatku byl z nim problem . juz pierwszego dnia jak do mnie przyjechal niestety nie moglem go odpalic silnik krecil ale niestety moto nie chcialo zaskoczyc , czlowiek ktory przyjechal na mtorze powiedzial zebym zalał paliwo do zbiornika i odpalil bo przyjechal na rezerwie , niestety nie poinformowal mnie o tym ze trzeba przestawic kranik na On i po zalaniu paliwa i nieswiadomej zabawie kranikiem okazalo sie ze benzyna sciekla do oleju a moto nie chce odpalic, sprzedajacy przyjechal obejrzal moto i zabral go do siebie w celu doprowadzenia go do stanu uzywalnosci, co sie okazało wymienił olej i filtr oraz zaworki iglicowe w gaznikach poniewaz podobno przez to paliwo scieklo do oleju. Motor odebralem po 2 tygodniach i wszystko bylo ok, palil od pierszego dotkniecia startera , zimny czy cieply, nie bylo zadnego problemu. W zwiazku z tym ze byla to koncowka sezonu niestety nie zdazylem sie za bardzo nacieszyc jazda motorem , przejechalem ok 100 km i moto trafilo na zime do garazu. co jakis czas motor odpalalem przynajmniej raz w tygodniu. Pozniej niestety stalo sie nieszczescie bo moj starszy brat chcial cos wyjac z garazu w ktorym stalo moto i niestety nie utrzymal go co skonczylo sie upadkiem na lewa strone . Po tym fakcie gdy odpalilem moto wszystki kontrolki na zegarach swiecily sie podczas pracy( olej, chlodzenie) co mnie zaniepokoilo , ale gdy moto pochodzil ok 20 minut kontrolki zgasly i na pozor po obejrzeniu motorka nic nie bylo widac zeby mu cos dolegalo a poza tym ze zostala zlamana raczka sprzegla. Motor przez 2 miesiace stal w garazu po wypadku i byl odpalany moze ze 2-3 razy. i tak w polowie marca gdy juz sie pojawily pierwsze cieplejsze dni postanowilem wyprowadzic motor i odpalic, ale niestety ku mojemu zdziwieniu rozrusznik kreci ale moto nie odpala. Długo nie czekajac postanowilem oddac motor do mechanika w celu wymiany plynow i filtrów oraz zeby przejrzal maszyne. Co sie okazało mechanik z serwisu po 2 tygodniach trzymania motoru zadzwonil do mnie i informuje mnie ze zostal wymieniony olej filtry i swiece ale niestety
wynik
motor nie chce pracowac na 2 cylindrach tylko na jdenym oraz ze jest za słaba kompresja w silniku ktora wynosi 7 barów a powinna byc podobno ok 14-15 ba i oswiadczyl mi ze musze kupic nowy silnik bo ten nadaje sie do remontu oraz cena jaka mi powiedzial za ta przyjemnosc ( ok 2000-2500 zł) powalilo mnie z nog jezli bym chcial regenerowac stary silnik.
Dzwonilem do serwisu kawasaki i podobno przy takich objawach czlowiek mi powiedzial ze koszta naprawy nie sa takie duze . mechanik po tym jak mu oznajmilem ze nie zamierzam kupwoac nowego silnika zdecydowal sie go rozlozyc i sprawdzic co padlo tylko ze podobno naprawa ewentualnie zatartego silnika jest nie oplacalna.. Drodzy formuwicze bardzo prosze o pomoc bo szczerze mowiac juz nie mam pojecia co dalej z tym robic , niestety ciezko bedzie wyjac 2500 zł za remont silnika , dodam jeszcze ze motor jest z 2005 r i ma przejchane 45000 km, bardzo was prosze o pomoc w zwiazku na bogatszym doswiadczeniem z tymi maszynami niz moje

pytanie właściwe
czy ktos z was robil remot silnika czy to sa faktycznie tak wysokie koszta ??
edit:/ za bardzo się rozpisałeś, trochę to rozjaśniłem /bart
P.S rozumiem, że jest to opinia jednego mechanika?