Diagnostyka zużycia - łańcuch rozrządu
: 14 lis 2011, 22:38
Z powodu pogody ostatnio więcej czasu spędzam "przy" niż "na" motocyklu
Przy okazji szeroko zakrojonej akcji serwisowej przy ER-ce ŁOLESA ( Pozdrawiam
) zrobiliśmy kilka fotek "dla potomności"
W ciągu najbliższych dni wrzucę kilka tematów odnośnie serwisu i wymiany zużywających się w trakcie sezonu elementów motocykla.
Zacznę od czegoś szybkiego i prostego, czyli sprawdzania zużycia łańcuszka rozrządu. Problem był już kiedyś poruszany, chyba w temacie "Pytania wszelkie", ale mam nadzieję, że kolega w koszuli w kratę
i moderatorzy się nie obrażą z ten post
Trochę teorii:
W ER-ce zastosowano automatyczny napinacz rozrządu o budowie zapadkowej. Jest umieszczony z przodu silnika pomiędzy kolektorami wydechowymi. Napinacz składa się z korpusu, zębatej listwy, zapadki oraz sprężyny. Wraz z zużyciem się łańcucha rozrządu (jego wyciągnięciem) zębata listwa "wyjeżdża" z korpusu wypychana przez sprężynę powodując cały czas równomierne napinanie łańcucha rozrządu. Mechanizm zapadkowy nie pozwala na cofnięcie się listwy. Listwa ma 14 "ząbków", jeśli "wyjedzie" do końca z korpusu oznacza to, że łańcuch rozrządu jest zużyty - nadmiernie wyciągnięty.
Co będzie potrzebne? :
Klucze "12" oraz "10" najlepiej wkrętak z wymiennymi końcówkami oraz przedłużką przegubową (ale nie koniecznie, wszystko zależy od zręczności "operatora"
)
Trochę silikonu (opcjonalnie)
Czas operacyjny:
15-30 min
Do dzieła - demontaż, diagnostyka
:
Widok ogólny - napinacz znajduje się pomiędzy kolektorami wydechowymi


Najpierw wykręcamy środkową śrubę (klucz "12")

Następnie wyciągamy zawartość, czyli, od lewej: śruba z podkładką, trzpień prowadzący sprężynę oraz sprężyna.

Odkręcamy korpus napinacza (klucz "10")

Pomiędzy korpusem a głowicą znajduje się papierowa uszczelka. Nigdy jej nie wymieniałem, delikatnie wyjmując napinacz jeszcze jej nie uszkodziłem
Powierzchnia styku pomiędzy tymi elementami jest tak duża, że zawsze stosuję troszkę silikonu na starą uszczelkę i jak dotychczas nie cieknie.
Po wyjęciu napinacza "liczymy" ząbki, które widać na listwie, tutaj jest 5 ząbków

Diagnoza łańcuch wyciągnięty w ok.30% - pacjent będzie jeszcze żył
Dla porównania całkowicie wysunięty napinacz - 14 ząbków

W tym przypadku konieczna byłaby wymiana łańcucha rozrządu.
Ponowny montaż:
"Kasujemy" napinacz, czyli naciskamy na zapadkę i wciskamy listwę zębatą z powrotem w korpus. WAŻNE

Przykręcamy korpus napinacza do głowicy silnika (dwie śruby na klucz "10"). Jak pisałem wcześniej miejsce styku można lekko posmarować silikonem. Wypustka na napinaczu powinna być z lewej strony silnika (strona z alternatorem).
Następnie "składamy" śrubę z trzpieniem i sprężyną:
http://imageshack.us/photo/my-images/406/napinacz9.jpg/
...i wkręcamy ręką w korpus (powinno być słychać charakterystyczne "trrrryt" - dźwięk oznacza, że sprężyna wypchnęła listwę do ustawienia "roboczego"). Dokręcamy kluczem "12" i gotowe.
UWAGA
Po wykręceniu napinacza absolutnie nie wolno uruchamiać silnika, przepychać motocykla, wrzucać biegów itp.
"Przestawienie" rozrządu może spowodować kosztowne uszkodzenie silnika.
Materiał wrzucam w "dobrej wierze", nie ponoszę odpowiedzialności za ew. straty materialne i moralne

Przy okazji szeroko zakrojonej akcji serwisowej przy ER-ce ŁOLESA ( Pozdrawiam


W ciągu najbliższych dni wrzucę kilka tematów odnośnie serwisu i wymiany zużywających się w trakcie sezonu elementów motocykla.
Zacznę od czegoś szybkiego i prostego, czyli sprawdzania zużycia łańcuszka rozrządu. Problem był już kiedyś poruszany, chyba w temacie "Pytania wszelkie", ale mam nadzieję, że kolega w koszuli w kratę


Trochę teorii:
W ER-ce zastosowano automatyczny napinacz rozrządu o budowie zapadkowej. Jest umieszczony z przodu silnika pomiędzy kolektorami wydechowymi. Napinacz składa się z korpusu, zębatej listwy, zapadki oraz sprężyny. Wraz z zużyciem się łańcucha rozrządu (jego wyciągnięciem) zębata listwa "wyjeżdża" z korpusu wypychana przez sprężynę powodując cały czas równomierne napinanie łańcucha rozrządu. Mechanizm zapadkowy nie pozwala na cofnięcie się listwy. Listwa ma 14 "ząbków", jeśli "wyjedzie" do końca z korpusu oznacza to, że łańcuch rozrządu jest zużyty - nadmiernie wyciągnięty.
Co będzie potrzebne? :
Klucze "12" oraz "10" najlepiej wkrętak z wymiennymi końcówkami oraz przedłużką przegubową (ale nie koniecznie, wszystko zależy od zręczności "operatora"

Trochę silikonu (opcjonalnie)
Czas operacyjny:
15-30 min
Do dzieła - demontaż, diagnostyka

Widok ogólny - napinacz znajduje się pomiędzy kolektorami wydechowymi


Najpierw wykręcamy środkową śrubę (klucz "12")

Następnie wyciągamy zawartość, czyli, od lewej: śruba z podkładką, trzpień prowadzący sprężynę oraz sprężyna.

Odkręcamy korpus napinacza (klucz "10")

Pomiędzy korpusem a głowicą znajduje się papierowa uszczelka. Nigdy jej nie wymieniałem, delikatnie wyjmując napinacz jeszcze jej nie uszkodziłem

Po wyjęciu napinacza "liczymy" ząbki, które widać na listwie, tutaj jest 5 ząbków

Diagnoza łańcuch wyciągnięty w ok.30% - pacjent będzie jeszcze żył

Dla porównania całkowicie wysunięty napinacz - 14 ząbków

W tym przypadku konieczna byłaby wymiana łańcucha rozrządu.
Ponowny montaż:
"Kasujemy" napinacz, czyli naciskamy na zapadkę i wciskamy listwę zębatą z powrotem w korpus. WAŻNE

Przykręcamy korpus napinacza do głowicy silnika (dwie śruby na klucz "10"). Jak pisałem wcześniej miejsce styku można lekko posmarować silikonem. Wypustka na napinaczu powinna być z lewej strony silnika (strona z alternatorem).
Następnie "składamy" śrubę z trzpieniem i sprężyną:
http://imageshack.us/photo/my-images/406/napinacz9.jpg/
...i wkręcamy ręką w korpus (powinno być słychać charakterystyczne "trrrryt" - dźwięk oznacza, że sprężyna wypchnęła listwę do ustawienia "roboczego"). Dokręcamy kluczem "12" i gotowe.
UWAGA
Po wykręceniu napinacza absolutnie nie wolno uruchamiać silnika, przepychać motocykla, wrzucać biegów itp.
"Przestawienie" rozrządu może spowodować kosztowne uszkodzenie silnika.
Materiał wrzucam w "dobrej wierze", nie ponoszę odpowiedzialności za ew. straty materialne i moralne
