Oklejanie folią
: 26 wrz 2011, 22:43
Przymierzyłem się wczoraj do oklejania folią oracal 970 w kolorze biały mat. Zaznaczę od razu ze wg mnie to nie jest pełny mat raczej coś w rodzaju pół-matu. Próbowałem tylko na jednej owiewce myślę że najtrudniejszej do oklejenia więc jak uda się zrobić tą to wszelkie pozostałe elementy to będzie bułka z masłem.
Do oklejania potrzebna jest opalarka, najlepiej z regulowaną temperaturą bo folia rozgrzewa się i mięknie momentalnie dlatego też trzeba grzać ostrożnie. Myślę że zamiast opalarki nadałaby się dobra suszarka do włosów, ale nie próbowałem bo mojej drugiej połówce suszarka właśnie się zepsuła
Pierwsza próba nie zakończyła się pełnym sukcesem, zostały dwa przedarcia, ale wiem czemu, więc za drugim razem powinno się udać.
Najpierw należy usunąć naklejki, w tym celu grzejemy opalarką i zrywamy a potem czyścimy pozostałości kleju - ja zrobiłem to zmywaczem do paznokci, ale myślę że lepiej nadałaby się benzyna ekstrakcyjna.
Następnie trzeba dokładnie umyć i odtłuścic element. Z owiewką nie ma żadnego problemu bo można ją umyć w zlewie płynem do mycia naczyń.
Dobrze byłoby postarać się o dobre miejsce pracy (czyste, bez kurzu, bez smarów olejów itp.) i umyć dokładnie ręce gdyż najprawdopodobniej będziemy nimi dotykać folii od strony kleju.
Potem wycinamy kawałek folii odrobinę większy od naszego elementu, nadmiar nie może być za mały bo na krzywiznach folia nam się skurczy, z kolei za duży będzie nam przeszkadzał w pracy ja zostawiałem 5-8cm (oczywiście w miejscach w którym element dotyka krawędzi, jeśli element jest wklęsły to ten nadmiar odetniemy później)
Folia wycięta element gotowy więc zaczynamy klejenie. Z folii zdejmujemy papier zabezpieczający i przykładamy do elementu (upewnijcie się 2 razy czy po przyklejeniu element gdzieś nie wystaje poza folię) zaczynamy od miejsc gdzie jest w miarę gładko.
Jeśli zostanie nam duży bąbel lub fałda odklejamy folię i przyklejamy jeszcze raz, pomagając sobie rakielką (np taką) lub kawałkiem plastiku zawiniętym w ręcznik papierowy, jeśli bąbel jest nieduży przygrzewamy opalarką i dociskamy.
Gdy dociśniemy folię na "równych" częściach elementu należy dokleić brzegi. Tak wygląda brzeg przed tą operacją:
Aby zawinąć folię na brzegu powoli grzejemy ją opalarką i dociskamy do brzegu, należy uważać bo folia za bardzo podgrzana robi się bardzo miękka i łatwo ją wtedy przerwać. Przy dociskaniu brzegu na łuku można spróbować przeciąć folię żeby się nie naprężała, jednakże nie polecam takiego rozwiązania bo może się okazać że zanim dokleimy brzeg to rozcięcie powiększy się i wypadnie już na elemencie.
Przy oklejaniu skomplikowanych kształtów pojawią się fałdy:
Aby je usunąć grzejemy delikatnie opalarką i czekamy aż się skurczą, potem przyciskamy rakielką. A następnym zdjęciu widać też efekt nadmiernego grzania, folia rozerwała się na rogu. Jeśli rozdarcie jest małe i blisko brzegu trzeba odkleić kawałek folii przygrzać opalarką i spróbować naciągnąć folię tak żeby rozdarcie znalazło się poza elementem.
Element już właściwie cały oklejony została tylko wklęsła część (najtrudniejsza).
Tutaj musimy uzbroić się w cierpliwość i przyklejać powoli i konsekwentnie. Ustawiamy opalarkę na niską temperaturę i grzejemy folię jednocześnie dociskając ją do elementu, musimy to robić mniej więcej równo ze wszystkich stron.
Na moich zdjęciach widać że zrobiłem rozcięcie na środku otworu, ale lepiej tego nie robić z tych samych powodów co przy brzegach. Okazało się że wycięcie było zbyt duże czego efekty zobaczycie na ostatnich zdjęciach.
Jeśli gdzieś przeoczyliśmy jakiś mały bąbel, fałdkę lub załamanie grzejemy to miejsce i rakielką bądź paznokciem dociskamy go.
Na koniec grzejemy dość mocno cały element i dociskamy całość.
Cały element, w otworze widać niedoklejony fragment, to właśnie efekt rozcięcia folii na etapie klejenia.
Folia mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła, po podgrzaniu jest miękka jak folia "stretch" po ostygnięciu natomiast jest tak twarda że obcinanie nadmiaru nożykiem technicznym szło dosyć opornie.
Element jest do ponownego oklejenia więc postanowiłem przeprowadzić testy wytrzymałościowe Zeby zostawić ślad na folii rysując śrubokrętem trzeba przyłożyć stosunkowo dużą siłę, myślę że lakier byłby mniej odporny, natomiast żeby porysować folię aż do rozerwania trzeba już dość dużej siły. Po zerwaniu w żadnym porysowanym miejscu, nawet tym rozerwanym, na lakierze nie było śladu.
Następnym razem jak będę oklejał postaram się nagrać krótki filmik i dorzucić tutaj. Jak okleję wszystkie elementy też pewnie dopiszę coś o nich.
Do oklejania potrzebna jest opalarka, najlepiej z regulowaną temperaturą bo folia rozgrzewa się i mięknie momentalnie dlatego też trzeba grzać ostrożnie. Myślę że zamiast opalarki nadałaby się dobra suszarka do włosów, ale nie próbowałem bo mojej drugiej połówce suszarka właśnie się zepsuła
Pierwsza próba nie zakończyła się pełnym sukcesem, zostały dwa przedarcia, ale wiem czemu, więc za drugim razem powinno się udać.
Najpierw należy usunąć naklejki, w tym celu grzejemy opalarką i zrywamy a potem czyścimy pozostałości kleju - ja zrobiłem to zmywaczem do paznokci, ale myślę że lepiej nadałaby się benzyna ekstrakcyjna.
Następnie trzeba dokładnie umyć i odtłuścic element. Z owiewką nie ma żadnego problemu bo można ją umyć w zlewie płynem do mycia naczyń.
Dobrze byłoby postarać się o dobre miejsce pracy (czyste, bez kurzu, bez smarów olejów itp.) i umyć dokładnie ręce gdyż najprawdopodobniej będziemy nimi dotykać folii od strony kleju.
Potem wycinamy kawałek folii odrobinę większy od naszego elementu, nadmiar nie może być za mały bo na krzywiznach folia nam się skurczy, z kolei za duży będzie nam przeszkadzał w pracy ja zostawiałem 5-8cm (oczywiście w miejscach w którym element dotyka krawędzi, jeśli element jest wklęsły to ten nadmiar odetniemy później)
Folia wycięta element gotowy więc zaczynamy klejenie. Z folii zdejmujemy papier zabezpieczający i przykładamy do elementu (upewnijcie się 2 razy czy po przyklejeniu element gdzieś nie wystaje poza folię) zaczynamy od miejsc gdzie jest w miarę gładko.
Jeśli zostanie nam duży bąbel lub fałda odklejamy folię i przyklejamy jeszcze raz, pomagając sobie rakielką (np taką) lub kawałkiem plastiku zawiniętym w ręcznik papierowy, jeśli bąbel jest nieduży przygrzewamy opalarką i dociskamy.
Gdy dociśniemy folię na "równych" częściach elementu należy dokleić brzegi. Tak wygląda brzeg przed tą operacją:
Aby zawinąć folię na brzegu powoli grzejemy ją opalarką i dociskamy do brzegu, należy uważać bo folia za bardzo podgrzana robi się bardzo miękka i łatwo ją wtedy przerwać. Przy dociskaniu brzegu na łuku można spróbować przeciąć folię żeby się nie naprężała, jednakże nie polecam takiego rozwiązania bo może się okazać że zanim dokleimy brzeg to rozcięcie powiększy się i wypadnie już na elemencie.
Przy oklejaniu skomplikowanych kształtów pojawią się fałdy:
Aby je usunąć grzejemy delikatnie opalarką i czekamy aż się skurczą, potem przyciskamy rakielką. A następnym zdjęciu widać też efekt nadmiernego grzania, folia rozerwała się na rogu. Jeśli rozdarcie jest małe i blisko brzegu trzeba odkleić kawałek folii przygrzać opalarką i spróbować naciągnąć folię tak żeby rozdarcie znalazło się poza elementem.
Element już właściwie cały oklejony została tylko wklęsła część (najtrudniejsza).
Tutaj musimy uzbroić się w cierpliwość i przyklejać powoli i konsekwentnie. Ustawiamy opalarkę na niską temperaturę i grzejemy folię jednocześnie dociskając ją do elementu, musimy to robić mniej więcej równo ze wszystkich stron.
Na moich zdjęciach widać że zrobiłem rozcięcie na środku otworu, ale lepiej tego nie robić z tych samych powodów co przy brzegach. Okazało się że wycięcie było zbyt duże czego efekty zobaczycie na ostatnich zdjęciach.
Jeśli gdzieś przeoczyliśmy jakiś mały bąbel, fałdkę lub załamanie grzejemy to miejsce i rakielką bądź paznokciem dociskamy go.
Na koniec grzejemy dość mocno cały element i dociskamy całość.
Cały element, w otworze widać niedoklejony fragment, to właśnie efekt rozcięcia folii na etapie klejenia.
Folia mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła, po podgrzaniu jest miękka jak folia "stretch" po ostygnięciu natomiast jest tak twarda że obcinanie nadmiaru nożykiem technicznym szło dosyć opornie.
Element jest do ponownego oklejenia więc postanowiłem przeprowadzić testy wytrzymałościowe Zeby zostawić ślad na folii rysując śrubokrętem trzeba przyłożyć stosunkowo dużą siłę, myślę że lakier byłby mniej odporny, natomiast żeby porysować folię aż do rozerwania trzeba już dość dużej siły. Po zerwaniu w żadnym porysowanym miejscu, nawet tym rozerwanym, na lakierze nie było śladu.
Następnym razem jak będę oklejał postaram się nagrać krótki filmik i dorzucić tutaj. Jak okleję wszystkie elementy też pewnie dopiszę coś o nich.