Strona 1 z 1

Ruszył ktoś kiedyś z zapiętą blokadą na tarczy?

: 24 sie 2011, 00:56
autor: Czarny
Ja miałem taką przygodę parę godzin temu. Wyszedłem z zakupami z Tesco, zapakowałem się w plecak, odebrałem telefon, założyłem helmet, rękawice, poobserwowałem szykujących się do bójki żuli i odjechałem. A właściwie próbowałem odjechać. Na szczęście się z fasonem nie wyłożyłem, bo ruszałem bardzo powoli. Tylko linkę prędkościomierza mi wyrwało z korzeniami ale podstawowym zestawem narzędzi udało się ją w 20 minut złożyć do kupy. Umorusałem się tylko jak górnik na przodku...
Pierwszy raz mi się zdarzyło i mam nadzieję, że ostatni, hehe.

Re: Ruszył ktoś kiedyś z zapiętą blokadą na tarczy?

: 24 sie 2011, 12:54
autor: prodrewno
rozumiem że nie miałeś tzw. przypominacza?

Re: Ruszył ktoś kiedyś z zapiętą blokadą na tarczy?

: 24 sie 2011, 19:16
autor: bartoszto
Obrazek
to albo zwykła gumka do włosów czy cokolwiek na manetce co dawałoby do myślenia - po co to tu...
Tez się zawsze stresuję ale jako, ze sama blokada ostatnio oporowo działa, rzadko zapinam.

Re: Ruszył ktoś kiedyś z zapiętą blokadą na tarczy?

: 24 sie 2011, 22:27
autor: Czarny
Właśnie nie mam przypominacza, bo zdawało mi się, że nie wyobrażam sobie "jak można zapomnieć zdjąć blokadę?". Można... Dobrze, że tak łagodnie się to skończyło.