Jestem po jazdach W piątek padało i byłem jednym z 4 testujących, którzy dojechali. Nie dotarły jeszcze wszystkie motocykle. Tak to wyglądało.
Na początek pytanie:
- Jeździłeś kiedyś BMW?
- Nigdy.
- To choć Ci wszystko pokaże, ESA, jak działa komputer itp.
Po 5 minutach demonstracji.
- Masz kluczyki, o której będziesz?
- eeeeeeee (moja lekka konsternacja) o której mam być?
- No o 17 jadę na tor Poznań po nowe motocykle. Jak chcesz.
- To za półtorej godziny!
Pierwszy GS 800. Przebieg 100km. Słownie sto.
Siadam. Wysoko. Co jest przecież mam 184cm i nie mogę stóp postawić całych....chwila. Musiałem zejść i podciągnąć spodnie
Wrażenia pierwsze - taki sobie. Silnik wyje, dogoniłby go Erką. Polatałem, podjechałem do Moniki, wracam inną drogą, a tu mega korek. Zjeżdżam nie do środka jezdni, a na pobocze Prędkością ok 40-60kmh przelatuje koło puszek jakieś 2km poboczem pełnym dziur, wjazdów do firm i dziwnych zatoczek (kto zna wlot Obornicką do Poznania wie o co chodzi). Bmw niewzruszone. To dobry motocykl, ale nie na asfalt. Zaznaczam, że pierwszy raz enduro latałem.
Powrót do firmy.
- Nie ma wszystkich moto jak widzisz chcesz GS 1200?
Gs 1200
Niżej, ale szersza kanapa więc wrażenia takie same. Wyjazd od dealera, pierwsze sto metrów i już wszystko jasne. Jeździ się nim łatwiej niż poprzednim. Deszcz niestety zaczyna się wzmagać, coż
Silnik: pod koniec jazdy, nabrawszy śmiałości przy 50km/h na trójce gaz do oporu. Jakby mnie ktoś w plecy kopnął z zaskoczenia
Nie wierzę, ale moc. Redukcja do dwójki, gaz i mam wrażenie że jestem w wesołym miasteczku takie są przeciążenia. Opanowawszy się (takie zabawy tylko dzięki kontroli trakcji) zjeżdżam na polną drogę. Bardzo duże kałuże, ślisko, tu czuć masę chyba ważniejszą niż wszystkie systemy tego motocykla.
Koniec zabawy. Z bananem na twarzy wracam.
- Było świetnie, dziękuję. Król jest jeden
- Jesteś tego pewien (szeroki uśmiech sprzedawcy)? To spójrz na to..
Wyciągnął spod lady najnowszy egzemplarz pisma motocyklowego, a tam gs i nowa multistrada z tytułem ... "Umarł król..." czy coś w tym stylu