Zdarzenie drogowe - proszę o poradę

Tematy na każdy temat :)

Moderatorzy: Miłosz, Kamyk, lucek, bartoszto, jotto

piter3105
Motocyklista
Posty: 628
Rejestracja: 24 sty 2011, 18:19
Imię: Piotr
Miejscowość: Ciechanów/Wrocław
Plecak: Ania
Garnek: LS2
Motocykl: BMW R 1100 RT

Zdarzenie drogowe - proszę o poradę

Post autor: piter3105 »

Niestety dzisiaj moja narzeczona wracając do domu miała niemiły incydent. 16:30, teren zabudowany, ciemno, deszcz, światła innych samochodów i niestety praktycznie nieoświetlone przejście dla pieszych bez sygnalizacji. Ania, skręcając w lewo nie zauważyła (oczywiście całej ubranej na czarno) kobiety, która weszła na pasy. W ostatniej chwili wyhamowała, twierdzi, że nawet pomiędzy nimi nie doszło do kontaktu, jedyne co, to babka po prostu położyła jakby rękę na masce (moim zdaniem taki odruch obronny), nawet się nie zachwiała ani przewróciła, na samochodzie absolutnie żadnych śladów, bo i prędkość prawie zerowa (przepuszczała samochody z naprzeciwka i dopiero skręcała). Ania oczywiście zatrzymała się, zapytała czy wszystko ok, czy wezwać jej karetkę itd. Babka stwierdziła, że nic jej nie jest, może trochę ręka ją boli, ale nie jest pewna. Powiedziała, że spieszy się na autobus i spisała nr rejestracyjny i dane mojej Anki, po czym stwierdziła, że jeśli coś jej będzie to ona nie będzie tego nigdzie zgłaszać tylko zadzwoni. No i sobie poszła...
Do tej pory na szczęście nie dzwoniła. Teraz jest pytanie jak to się może zakończyć? Świadków żadnych nie było, policji oczywiście też nie. Czy jest jakiś określony czas na zgłoszenie takiej sprawy przez tę kobietę? No bo tak na zdrowy rozum, to w drodze do domu mogła się przewrócić, a potem żądać odszkodowania, np. z OC samochodu. Sami nie wiemy czego się możemy teraz spodziewać. Jeśli zadzwoni to jak tę sprawę załatwić? Jej tak naprawdę nic nie było, także jeśli będzie dzwonić to po prostu znaczy, ze coś będzie chciała przekombinować. Jeśli nie będziemy odbierać to może zgłosić na policję, ale nic nie osiągnie więcej poza tym, że Anka dostanie mandat, z drugiej strony jak jej udowodnią, że coś było, skoro minął już jakiś czas od zdarzenia, a na samochodzie nawet śladu..No i tak się trochę obawiamy i denerwujemy.
Jeśli macie jakąś wiedzę na ten temat, albo niestety doświadczenia to podzielcie się ;)
Sklep Motocyklowy Warszawa - moto NUMiK
Awatar użytkownika
Alaila
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 735
Rejestracja: 28 gru 2011, 20:23
Imię: Agata
Miejscowość: Świdnica/Wrocław
Garnek: uvex
Motocykl: Honda CBF 125
Kontakt:

Re: Zdarzenie drogowe - proszę o poradę

Post autor: Alaila »

Jak sam napisałeś - nie było uderzenia kobiety przez samochód Twojej Ani, więc tak na prawdę nie ma podstaw nawet do mandatu (choć ktoś upierdliwy mógłby uznać, że Twoja Ania nie ustąpiła pierwszeństwa pieszemu na pasach, ale skoro się zatrzymała to ustąpiła). Nie została wezwana policja, czy pogotowie, więc w razie roszczeń kobiety o odszkodowanie za jakieś urazy (które jak sam napisałeś mogły powstać później, nawet w sposób celowy) będzie jej słowo przeciwko słowu Twojej Ani. Z braku dowodów ewentualne postępowanie powinno zostać umorzone.Przy czym jak wszyscy dobrze wiemy, polskie prawo jest dziwne i jest interpretowane przez każdego inaczej.

Co do podawania danych to mam nadzieję, że prócz nr telefonu, imienia i nazwiska Ania nie podała nic więcej.
Życie masz tylko jedno, więc korzystaj z niego na całego :D
piter3105
Motocyklista
Posty: 628
Rejestracja: 24 sty 2011, 18:19
Imię: Piotr
Miejscowość: Ciechanów/Wrocław
Plecak: Ania
Garnek: LS2
Motocykl: BMW R 1100 RT

Re: Zdarzenie drogowe - proszę o poradę

Post autor: piter3105 »

Podała imię, nazwisko, nr tel. no i babka sama sobie nr rejestracyjny spisała. Żadnych numerów dowodów, polisy itd. nic z tych rzeczy. Na szczęście nie dzwoniła dzisiaj, a minęło już grubo ponad 24 godziny od tego zdarzenia i myślę, że dzwonić nie będzie. Ale w takim razie jeśli próbowałaby coś wyłudzić to po prostu trzeba twardo obstawać, że nie doszło do kontaktu między nimi, a że Anka spanikowała to podała jej te dane. Babka troówichę podejrzanie mówiła, bo najpierw mówi, że nic jej nie boli, ale jutro to może będzie bolało...
No nic, miejmy nadzieję, że jest już po sprawie;)
Dzięki.
Awatar użytkownika
Alaila
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 735
Rejestracja: 28 gru 2011, 20:23
Imię: Agata
Miejscowość: Świdnica/Wrocław
Garnek: uvex
Motocykl: Honda CBF 125
Kontakt:

Re: Zdarzenie drogowe - proszę o poradę

Post autor: Alaila »

Nr rejestracji to każdy może sobie spisać z auta stojącego na parkingu. Dobrze, że Twoja Ania nie podała innych danych. Jakby dzwoniła i chciała jakąś kasę to nie i koniec. Jak nie wezwała wtedy żadnych służb to wam nie udowodni, że ewentualne boleści są wynikiem 'wypadku'. Zwłaszcza, że wypadku nie było.
Życie masz tylko jedno, więc korzystaj z niego na całego :D
piter3105
Motocyklista
Posty: 628
Rejestracja: 24 sty 2011, 18:19
Imię: Piotr
Miejscowość: Ciechanów/Wrocław
Plecak: Ania
Garnek: LS2
Motocykl: BMW R 1100 RT

Re: Zdarzenie drogowe - proszę o poradę

Post autor: piter3105 »

Tak też sobie to tłumaczymy. Zresztą już trochę czasu minęło, a wiem, że ewentualne bóle wychodzą najczęściej na drugi dzień po zdarzeniu, ale właściwie co by tej babce miało wyjść..:P
ODPOWIEDZ