Dylemat :(

Tematy na każdy temat :)

Moderatorzy: Miłosz, Kamyk, lucek, bartoszto, jotto

serudy
Podawacz śrubek
Posty: 2
Rejestracja: 17 wrz 2014, 19:46
Miejscowość: Łódź
Telefon: 502521861

Dylemat :(

Post autor: serudy »

Cześć
Jak napisałem w powitalni mam poważny dylemat i nie wiem co zrobić. W 2010 r. miałem wypadek, na szczęście poskładali mnie i lekarze pozwolili mi jeździć moto pod warunkiem że wyposażę się w profesjonalny ochraniacz na szyję (mam implanty w kręgosłupie i w nodze). Niestety w ostatnim czasie stan mojego zdrowia się pogorszył i zdarzają mi się omdlenia więc ER-ka stoi w garażu. Moje pierwsze pytanie czy na moim miejscu byście sprzedali ją. Najchętniej bym jej nie sprzedawał może się polepszy ale mnie korci by wsiąść i pojechać przed siebie a poza tym szkoda by stał i niszczał. I w tym momencie pada drugie pytanie, ile realnie na chwilę obecną jest warta? Posiadam ją od 2011r. Data produkcji 2001 a pierwszej rejestracji 2002 kupiona w salonie w Toruniu jestem jej czwartym właścicielem. W tym czasie nawinąłem +/-40000 km. Zgodnie z książką serwisową co 5 - 6 tysięcy km jeździłem do serwisu Kawasaki mają tam wszystko udokumentowane. W tym sezonie zostały wymienione opony, tarcza hamulcowa z klockami, płyny, filtr powietrza i akumulator a na koniec poprzedniego sezonu olej w lagach i regulacja. Oryginalne nie są jedynie kierunkowskazy z przodu bo mi się nie podobały, kanapa jest w kolorze niebieskim. Jedyny mankament to porysowany od ochraniaczy kolan zbiornik paliwa dowiadywałem się koszt naprawy to około 400 zł. Ma dwa małe wgniecenia (wielkości 0,50 gr.) przy kanapie na parkingu ktoś cofał i przewrócił mi moto (powinienem mieć notatkę z policji bo złapali sprawcę ale ubezpieczyciel nie chciał tego usunąć).
Sklep Motocyklowy Warszawa - moto NUMiK
Awatar użytkownika
Alaila
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 735
Rejestracja: 28 gru 2011, 20:23
Imię: Agata
Miejscowość: Świdnica/Wrocław
Garnek: uvex
Motocykl: Honda CBF 125
Kontakt:

Re: Dylemat :(

Post autor: Alaila »

Ja w takiej sytuacji bym się bała siąść na moto. Nawet krótkie omdlenie w trakcie jazdy może mieć tragiczne skutki. Jak sam napisałeś, szkoda by moto stał. Ja bym na Twoim miejscu sprzedała, fakt, że może się niedługo Twoje zdrowie polepszyć. Ale co jeśli się przez rok, dwa nie polepszy? Moto straci na wartości i nazywotności, jak kazdy nieużywany sprzęt. Tak uważam.
Życie masz tylko jedno, więc korzystaj z niego na całego :D
serudy
Podawacz śrubek
Posty: 2
Rejestracja: 17 wrz 2014, 19:46
Miejscowość: Łódź
Telefon: 502521861

Re: Dylemat :(

Post autor: serudy »

Dziękuję za Twoją opinię. Nie wiem czy sprzedam czy będzie stał w garażu. Jeszcze nie pogodziłem się z tym że nie mogę w ogóle jeździć. A wszystko przez emeryta, który skręcał w lewo i mnie nie zauważył.
piter3105
Motocyklista
Posty: 628
Rejestracja: 24 sty 2011, 18:19
Imię: Piotr
Miejscowość: Ciechanów/Wrocław
Plecak: Ania
Garnek: LS2
Motocykl: BMW R 1100 RT

Re: Dylemat :(

Post autor: piter3105 »

Wiadomo, że smutno i przykro. Ja sobie nie wyobrażam, żeby na stałe pożegnać się z motocyklem, ale z drugiej strony pomyśl, że jeśli zdarzyło by Ci się zemdleć na drodze, to Ty mógłbyś pozbawić kogoś możliwości jazdy...
labik
Podawacz śrubek
Posty: 3
Rejestracja: 23 lip 2015, 14:12
Miejscowość: Poznań

Re: Dylemat :(

Post autor: labik »

no mysle podobnie do Pitera 3105
Awatar użytkownika
jolja
Motocyklista
Posty: 202
Rejestracja: 23 lip 2014, 18:20
Imię: Jola
Miejscowość: Kraków
Garnek: LS2 Wolf

Re: Dylemat :(

Post autor: jolja »

Podepnę się pod temat.
Też mam dylemat, mój Erni stoi od zeszłego sezonu (w poprzednim zdążyłam zrobić jakieś 250km zanim złamałam rękę) i w tym na 99% nawet go nie ruszę, bo rękę mam dalej niesprawną i może się to w ogóle skończyć operacją, co całkiem przekreśla szanse na ten sezon :c
Trzymać go, czy sprzedać? Szkoda mi, żeby tylko stał i się kurzył, a z drugiej strony.. wiadomo. :(
Awatar użytkownika
Miłosz
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 1303
Rejestracja: 29 kwie 2011, 22:57
Imię: Miłosz
Miejscowość: Plewiska/Poznań
Plecak: Monika
Garnek: HJC
Numer GG: 3369519
Motocykl: Gsf 1200N K5

Re: Dylemat :(

Post autor: Miłosz »

Jak zakonserwujesz, przygotujesz do postoju i postawisz w odpowiednim miejscu to może stać. Gdybyś sprzedała kupiłabyś za rok czy dwa takie same moto? Czy może inne?

Ps. Zauważyłem, że ceny ERek od pewnego czasu praktycznie się nie zmieniają i oscylują od 4 do 6k.
Awatar użytkownika
jolja
Motocyklista
Posty: 202
Rejestracja: 23 lip 2014, 18:20
Imię: Jola
Miejscowość: Kraków
Garnek: LS2 Wolf

Re: Dylemat :(

Post autor: jolja »

No właśnie nie wiem, obawiam się że jak sprzedam to może trochę czasu upłynąć zanim w ogóle coś kupię -.-
Miejsce mam, stoi w garażu pod pokrowcem.. tylko co do postoju po postoju też sie muszę zorientować ale w innym temacie, żeby spamu nie robić.

porządny motór, to cena nie spada ;)
Awatar użytkownika
RobertoAlvarez
Motocyklista
Posty: 348
Rejestracja: 25 sie 2011, 10:50
Imię: Robert
Miejscowość: Kętrzyn
Plecak: Marta
Garnek: IXS
Skype: robert3004
Telefon: 504510755
Motocykl: Sv 650 S
Lokalizacja: 11-400 Kętrzyn

Re: Dylemat :(

Post autor: RobertoAlvarez »

Jak kupiłem swój pierwszy prawdziwy motór ETZ 250, to rozebrałem silnik w drobny mak by dać wał do regeneracji, wtedy dostałem powiastkę do wojska na 2 lata. Postanowiłem go zaolejowac - palec, olej (chyba mixol) i naprzód - owinąwszy w szmaty położyłem do kartonika wszystkie części. Uprzednio oczywiście zanotowałem w zeszycie jaki kabelek i kolor do jakiej wtyczki. Po 2 miesiącach na przepustce powtórzyłem czynność zaolejowania i bodajże po roku i raz na jakiś czas gdy byłem w domu sprawdzałem stan cylindra, tłoka itp. Po dwóch latach woja przyszło mi montować motór od nowa i zonk, jaki kabelek i gdzie podłączyć bo zapomniałem - gdyby nie zeszyt gdzieś w piwnicy to męczyłbym się. Tak oto 2 lata na półce w piwnicy przeleżał silnik a Etka stała w garażu. Potem miałem frajdę z jazdy ale przyszła zmiana na Hondę CRX, wiec motór poszedł do "żyda". Cena była taka sama jak w momencie kupna przeze mnie, więc nie idą tak w dół - porządny motór, to cena nie spada ;)
Wracając do tematu to nie zachęcałbym do prowokowania losu bo reakcja łańcuszkowa gotowa. Też możesz kogoś pozbawić zdrowia. No chyba ze lasy i szutry na offie Ci pozostaną.
Myśle że pomogłem w podjęciu decyzji odnośnie przechowywania motóru i decyzji o rozstaniu czy tez nie.
Jest Alvarez - jest i "biłber"
bogus1990
Motorowerzysta
Posty: 54
Rejestracja: 26 sie 2015, 15:18
Miejscowość: Kalisz
Plecak: nie
Garnek: Naxa
Numer GG: 8577768

Re: Dylemat :(

Post autor: bogus1990 »

co do chlopaka z omdleniami...daj sobie spokoj z pojazdami mechanicznymi bo mozesz komus zabrac zdrowie a nawet zycie.sprzedawaj moto i tyle.jakby to byly bole kregoslupa to jeszcze mozna na blokadach cos probowac no ale jak chlopie masz omdlenia to nie chce wiedziec co ci sie moze stac w przypadku takiego omdlenia....

co do dziewczyny.ja bym jeszcze poczekal ten rok.masz miec prawdopodobnie operacje wiec moze jakos to poskladaja.ER-ki nie traca na wartosci i tak czy tak rozsadne pieniazki za nie wezmiesz.a noz bedzie operacja i wroci do miare normalego stanu reka.fajnie by bylo jakby ta operacja jak najszybciej sie pojawila i od razu rehabilitacje rozpoczac...ja bym na twoim miejscu poczekal :) to nie jest nowy motocykl zeby lecial drastycznie na wartosci :)
ODPOWIEDZ