Strona 1 z 1
Kolo Krzycha zginal kolega z forum SV, po uderzeniu w ...
: 01 lis 2013, 20:44
autor: Kamyk
Re: Kolo Krzycha zginal kolega z forum SV, po uderzeniu w ..
: 01 lis 2013, 21:05
autor: pigwa
W nocy głupie zwierzęta zamiast uciekać to biegną do światła... dlatego trzeba podwójnie uważać.
Szkoda chłopaka, niech mu ziemia lekką będzie.
Re: Kolo Krzycha zginal kolega z forum SV, po uderzeniu w ..
: 02 lis 2013, 09:35
autor: keteiz1
Staram się nie latać nocą, bo nawet dziura w jezdni może zakończyć jazdę. Znam trasę i zdarzenie. No cóż - już gdy się człowiek rodzi to śmierć za nim stoi. I oby nie stanęła naprzeciw.
Dużo tu lasów i zwierzaków pomimo że to tereny pod wawą. Często po zmierzchu tłuką puszkami w sarnę lub w dzika. I ja miałem przypadek w Książenicach że przed maskę wyskoczyła mi sarna i na asfalcie w panice tańczyła jak na lodzie nie mogąc obrać kierunku ucieczki. Ale to było w dzień i udało się ją ominąć. Nie wiem jak by to się skończyło w nocy a już nawet nie chcę myśleć o zestawieniu z motocyklem. Tak że starajmy się po nocy nie latać na motocyklu. A jeśli już to wolniej i na tak zwanego "zająca" za puszką niech nam większym światłem i gabarytem przeciera drogę.
Szerokości.
P.S
Znałem człowieka z widzenia. Kłanialiśmy się sobie nieraz pod marketem w Nadarzynie. Niestety to już historia - smutna historia

Re: Kolo Krzycha zginal kolega z forum SV, po uderzeniu w ..
: 10 lis 2013, 23:16
autor: Pigac149
Ja niestety lubię latać w nocy, bo wtedy czuję się bardziej bezpiecznie, nie narażony na wymuszających kierowców i wrednych pieszych. Niestety nigdy nie myślałem o zwierzętach w nocy, aż do teraz :/
Re: Kolo Krzycha zginal kolega z forum SV, po uderzeniu w ..
: 11 lis 2013, 10:37
autor: Kamyk
Wszystko zalezy gdzie sie lata. W miescie ciezko trafic zwierze, ale mozna ... Na autostradzie tez przewaznie nie ma. No ale w okolicy lasow to jest tego pelno po zmroku. Ja w piatek ustrzelil bym lisa samochodem gdyby nie ostra reakcja na hamulec. Do tego "biale" tylki wystawaly jeszcze kilka razu na poboczu w drodze do Bydgoszczy.
Uwazajcie na siebie.
Kamyk