Uważajcie na idotów!
Moderatorzy: Miłosz, Kamyk, lucek, bartoszto, jotto
- Miłosz
- Klubowicz
- Posty: 1303
- Rejestracja: 29 kwie 2011, 22:57
- Imię: Miłosz
- Miejscowość: Plewiska/Poznań
- Plecak: Monika
- Garnek: HJC
- Numer GG: 3369519
- Motocykl: Gsf 1200N K5
Re: Uważajcie na idotów!
Jak to szło? "Motocyklista nawet jak ma pierwszeństwo powinien pamiętać, że nie ma pierwszeństwa..." -Czachor bodajże
- Cataleya1981
- Motocyklista
- Posty: 156
- Rejestracja: 08 maja 2012, 21:58
- Imię: Urszula
- Miejscowość: Kraków
- Garnek: uvex discovery
- Numer GG: 12107152
- Kontakt:
Re: Uważajcie na idotów!
Ja mam podobnie. Nawet jak mam pierwszeństwo to mocno zwalniam i pilnie obserwuje co się na podporządkowanej wyprawia. Najwyżej sie skończy slizgiem i stluczeniami, mam nadzieje ze niczym gorszym.
_________________________
pozdrawiam,Ulka
pozdrawiam,Ulka
- cici0201
- Motocyklista
- Posty: 233
- Rejestracja: 08 kwie 2013, 21:53
- Imię: Krystian
- Miejscowość: Kutno
- Garnek: LS2 FF370
Re: Uważajcie na idotów!
Zgadzam się z wami... Miałem na myśli bardziej przepisy ruchu drogowego a nie realia polskich dróg.
Ja mimo, że zacząłem jeździć dopiero w tym roku miałem już podobne sytuacje, gdzie to puszką wyskoczył mi prosto przede mnie.
Ja mimo, że zacząłem jeździć dopiero w tym roku miałem już podobne sytuacje, gdzie to puszką wyskoczył mi prosto przede mnie.
- Miłosz
- Klubowicz
- Posty: 1303
- Rejestracja: 29 kwie 2011, 22:57
- Imię: Miłosz
- Miejscowość: Plewiska/Poznań
- Plecak: Monika
- Garnek: HJC
- Numer GG: 3369519
- Motocykl: Gsf 1200N K5
Re: Uważajcie na idotów!
Mi po czasie to już nawet ciśnienie się nie podnośni zbytnio jak mi ktoś wyjedzie, inna sprawa, że więcej się przewiduje i na szczęście coraz rzadziej dochodzi do ekstremów
- Alaila
- Klubowicz
- Posty: 735
- Rejestracja: 28 gru 2011, 20:23
- Imię: Agata
- Miejscowość: Świdnica/Wrocław
- Garnek: uvex
- Motocykl: Honda CBF 125
- Kontakt:
Re: Uważajcie na idotów!
Mi na kursie ciągle powtarzano "To, że Ty wiesz, że masz pierwszeństwo nie oznacza, że inni będą to respektować". Złota zasada!
Życie masz tylko jedno, więc korzystaj z niego na całego :D
- Cataleya1981
- Motocyklista
- Posty: 156
- Rejestracja: 08 maja 2012, 21:58
- Imię: Urszula
- Miejscowość: Kraków
- Garnek: uvex discovery
- Numer GG: 12107152
- Kontakt:
Re: Uważajcie na idotów!
No coż, dziś stwierdziłam że szczególnie trzeba uważać na "baby" za kółkiem
Sytuacja pierwsza: dojeżdżałam do podporządkowanej, na której stała jakaś babeczka. Przyglądałam się jej już z daleka, zwolniłam i wgapiam się w jej głowę odwroconą W PRAWO. Wiem że mnie nie widzi. Jakbym przewidziała... NIE PATRZĄC W LEWO ruszyła... Z mojej strony klakson, hamulec, sprzęgło, manetka do oporu (wszystko jednocześnie). Narobiłam hałasu, babka mnie dostrzegła, zatrzymała się jak wryta i to przerażenie w oczach. Tylko jej pogroziłam palcem i pojechałam.
Sytuacja druga: jechałam grzecznie 5m za jakimś seicento, bo wyraźnie szukało miejsca na parkingu i na zmianę hamowało i przyspieszało. No to co mu będę na ogonie siedzieć. Jeszcze migacza nie wywali i się właduję... strasznie niecierpliwa pani w aucie za mną nie zdzierżyła tempa i wyprzedziła mnie dzikim pędem z prawej strony po postoju dla taxi. Niby nic, gdyby nie to że się jej tam wcale nie spodziewałam i na koniec musiałam z paniką hamować bo... natknęła się na owo siecento i nagle z pięciu metrów odstępu przed moim nosem zrobił się jeden. Mialam ochotę jej kaskiem przez łeb strzelić. Strąbiłam i popyrkałam dalej
Sytuacja pierwsza: dojeżdżałam do podporządkowanej, na której stała jakaś babeczka. Przyglądałam się jej już z daleka, zwolniłam i wgapiam się w jej głowę odwroconą W PRAWO. Wiem że mnie nie widzi. Jakbym przewidziała... NIE PATRZĄC W LEWO ruszyła... Z mojej strony klakson, hamulec, sprzęgło, manetka do oporu (wszystko jednocześnie). Narobiłam hałasu, babka mnie dostrzegła, zatrzymała się jak wryta i to przerażenie w oczach. Tylko jej pogroziłam palcem i pojechałam.
Sytuacja druga: jechałam grzecznie 5m za jakimś seicento, bo wyraźnie szukało miejsca na parkingu i na zmianę hamowało i przyspieszało. No to co mu będę na ogonie siedzieć. Jeszcze migacza nie wywali i się właduję... strasznie niecierpliwa pani w aucie za mną nie zdzierżyła tempa i wyprzedziła mnie dzikim pędem z prawej strony po postoju dla taxi. Niby nic, gdyby nie to że się jej tam wcale nie spodziewałam i na koniec musiałam z paniką hamować bo... natknęła się na owo siecento i nagle z pięciu metrów odstępu przed moim nosem zrobił się jeden. Mialam ochotę jej kaskiem przez łeb strzelić. Strąbiłam i popyrkałam dalej
_________________________
pozdrawiam,Ulka
pozdrawiam,Ulka
-
- Motocyklista
- Posty: 311
- Rejestracja: 06 sty 2013, 15:55
- Imię: Kamil
- Miejscowość: Jarosław
- Garnek: HJC RPHA 11 Plus
- Motocykl: ZX6R
- Kontakt:
Re: Uważajcie na idotów!
Ja miałem bliskie, ale na szczęście nie zbyt bliskie spotkanie z tirem...
Otóż robią u mnie drogę na długości ok. 16,5km i w niektórych odcinkach jest ruch wahadłowy. Wiecie, światła przenośne stoją i puszczają po kilka aut.
Więc jadę sobie z bratem na Kawie do domu i widzę z daleka, że czerwone jest. Na prostych odcinkach, gdy jest czerwone to wszyscy jeżdżą bo po co stać, gdy z naprzeciwka nie ma żadnego pojazdu, ale tym razem było to na zakręcie i prawie na czubku lekkiego wzniesienia więc się zatrzymałem i czekałem na zielone nagle za mną podjechał tir (taki do przewożenia tych materiałów na drogę) i zatrzymał się, a że siedział wyżej zobaczył, że nic nie ma z naprzeciwka i ruszył (na czerwonym świetle).
Prosta matematyka. Stał zaraz za mną, wyjechał na drugi pas ominął mnie, i musiał szybko zjechać z powrotem na mój pas bo tylko jeden był otwarty, a że taka naczepa jest długa więc zaczęła mu zachodzić i minął moją ER-kę tylnymi kołami w naczepie o ok. 20-30 cm, a na dodatek jakiś burak w BMW ruszył zaraz za nim i potem jeszcze bus... Dopiero następni kierowcy normalnie się zatrzymali za mną bo nadal było czerwone światło, ale postanowiłem tego tak nie zostawić. Więc ruszyłem zaraz za nimi i dogoniłem tego tirowca 500m dalej wyprzedziłem go i puściłem gaz. Motocykl powoli zwolnił do 50km/h a ja jechałem blisko przy pasie żeby mnie nie wyprzedził, chyba do niego nie dotarło bo zaczął na mnie trąbić więc zwolniłem jeszcze troszkę do 40km/h i przetrzymałem go tak kilometr. Potem pogroziłem palcem i przyśpieszyłem...
Teraz gdy o tym tak myślę to chyba nie było to zbyt mądre zagranie, bo jechałem z plecakiem Ale na takich skur******* nie mam wcale sił... Myślą, że mają duży samochód to im wszystko można... jakoś trzeba im pokazać, że na drodze wszyscy są równi...
Brat się troszkę przestraszył w sumie jechał ze mną 2 raz...
Otóż robią u mnie drogę na długości ok. 16,5km i w niektórych odcinkach jest ruch wahadłowy. Wiecie, światła przenośne stoją i puszczają po kilka aut.
Więc jadę sobie z bratem na Kawie do domu i widzę z daleka, że czerwone jest. Na prostych odcinkach, gdy jest czerwone to wszyscy jeżdżą bo po co stać, gdy z naprzeciwka nie ma żadnego pojazdu, ale tym razem było to na zakręcie i prawie na czubku lekkiego wzniesienia więc się zatrzymałem i czekałem na zielone nagle za mną podjechał tir (taki do przewożenia tych materiałów na drogę) i zatrzymał się, a że siedział wyżej zobaczył, że nic nie ma z naprzeciwka i ruszył (na czerwonym świetle).
Prosta matematyka. Stał zaraz za mną, wyjechał na drugi pas ominął mnie, i musiał szybko zjechać z powrotem na mój pas bo tylko jeden był otwarty, a że taka naczepa jest długa więc zaczęła mu zachodzić i minął moją ER-kę tylnymi kołami w naczepie o ok. 20-30 cm, a na dodatek jakiś burak w BMW ruszył zaraz za nim i potem jeszcze bus... Dopiero następni kierowcy normalnie się zatrzymali za mną bo nadal było czerwone światło, ale postanowiłem tego tak nie zostawić. Więc ruszyłem zaraz za nimi i dogoniłem tego tirowca 500m dalej wyprzedziłem go i puściłem gaz. Motocykl powoli zwolnił do 50km/h a ja jechałem blisko przy pasie żeby mnie nie wyprzedził, chyba do niego nie dotarło bo zaczął na mnie trąbić więc zwolniłem jeszcze troszkę do 40km/h i przetrzymałem go tak kilometr. Potem pogroziłem palcem i przyśpieszyłem...
Teraz gdy o tym tak myślę to chyba nie było to zbyt mądre zagranie, bo jechałem z plecakiem Ale na takich skur******* nie mam wcale sił... Myślą, że mają duży samochód to im wszystko można... jakoś trzeba im pokazać, że na drodze wszyscy są równi...
Brat się troszkę przestraszył w sumie jechał ze mną 2 raz...
Kawasaki ER-5 ---> Kawasaki ZX6R 636 '05
Mój garaż!
Łona - ĄĘ
Marzeń się nie odkłada... To na marzenia się składa!
Pigwa
Mój garaż!
Łona - ĄĘ
Marzeń się nie odkłada... To na marzenia się składa!
Pigwa
- Miłosz
- Klubowicz
- Posty: 1303
- Rejestracja: 29 kwie 2011, 22:57
- Imię: Miłosz
- Miejscowość: Plewiska/Poznań
- Plecak: Monika
- Garnek: HJC
- Numer GG: 3369519
- Motocykl: Gsf 1200N K5
Re: Uważajcie na idotów!
Agresja rodzi agresję. Czasami jak sam zauważasz, nie zawsze potrzebną. Czytając przez chwilę myślałem, że ruszy prosto bo zapomniał, że przed nim stoisz
-
- Motocyklista
- Posty: 311
- Rejestracja: 06 sty 2013, 15:55
- Imię: Kamil
- Miejscowość: Jarosław
- Garnek: HJC RPHA 11 Plus
- Motocykl: ZX6R
- Kontakt:
Re: Uważajcie na idotów!
Teraz będę bardziej ogarnięty
Kawasaki ER-5 ---> Kawasaki ZX6R 636 '05
Mój garaż!
Łona - ĄĘ
Marzeń się nie odkłada... To na marzenia się składa!
Pigwa
Mój garaż!
Łona - ĄĘ
Marzeń się nie odkłada... To na marzenia się składa!
Pigwa
- Miłosz
- Klubowicz
- Posty: 1303
- Rejestracja: 29 kwie 2011, 22:57
- Imię: Miłosz
- Miejscowość: Plewiska/Poznań
- Plecak: Monika
- Garnek: HJC
- Numer GG: 3369519
- Motocykl: Gsf 1200N K5
Re: Uważajcie na idotów!
No łatwo się radzi. Mnie wkurza jazda na dwu - pasmówkach lewym pasem 50km/h. Zawsze sobie obiecuję, że wyprzedzę prawym pasem, zjadę na lewy i będę zwalniał stopniowo do 20 km/h, ale jeszcze nigdy tak nie zrobiłem. W sumie chyba kogoś kto nie wie dlaczego się nie jeździ tym pasem tą prędkością sam z siebie, to ja w ten sposób nie nauczę.