Heh niby to się może śmieszne wydawać, ale rzeczywiście taka ustawa jest. Ja dowiedziałem się o tym na lekcjach PO, że w razie wojny i stosownego nakazu, muszę na określoną godzinę z pełnym zbiornikiem paliwa odstawić pojazd pod jednostkę wojskową i oczywiście po zakończeniu działań niekoniecznie z powrotem go odzyskać...
ja nie wiem czy bym chciał odzyskać pojazd po wojnie, zapewne byłby w znakomitym stanie (szczególnie wizualnym, techniczny mógłby być OK, w końcu maja tam swoich mechaników). Sprawa co najmniej śmieszna aczkolwiek i głupia, ja osobiście nie chciałbym dostać takiego "nakazu" ? A nawet jak bym dostał to chyba w czasie wojny olałbym go
Też tak uważam:P Samochody też raczej jakieś terenowe, chociaż do wożenia jakichś generałów to może i S-classy by rekwirowali:P Swoją drogą ciekawe czy właściciele odrestaurowanych ruskich bokserów z koszami itp. też dostaliby "powołania" do armii dla ich motocykli.