Strona 4 z 5

Re: Początkujący motocykliści - groźne chwile

: 26 cze 2012, 14:32
autor: Miłosz
Będzie dobrze, chęci to podstawa, dorzucisz regularny trening i będzie super.

Ps jak na początku wiosny pojechałem na plac "przymarketowy" poćwiczyć ze 40 minut różne wygibasy normalnie zakwasy w barkach miałem :lol:

Re: Początkujący motocykliści - groźne chwile

: 26 cze 2012, 16:19
autor: piter3105
Nie wiem jak Wy, ale ja już kiedyś kiedyś, gdy zaczynałem jeździć na dwóch kołach to nieświadomie stosowałem przeciwskręt. Po prostu jakoś nie mogłem inaczej robić. Kiedy poczytałem i dowiedziałem się dokładnie o co w tym chodzi, zacząłem stosować go jeszcze bardziej świadomie. Przy większej prędkości skręcać kierownicą w prawo przy prawym zakręcie..jakoś tak mi nie pasowało nigdy, ostatnio próbowałem tak sobie na pustej drodze zobaczyć jakby to było, ale na prawdę trzeba trochę siły, żeby szarpnąć tak, żeby się wyłożyć ;P

Re: Początkujący motocykliści - groźne chwile

: 07 sie 2012, 08:58
autor: kondziuuu84
Moja jak na razie najniebezpieczniejsza sytuacja zdażyła się w niedzielę, pogoda piękna droga pusta równa itd, ok 110 km/h delikatne uderzenie w szyję i w środku mojego kasku wylądowała osa :shock: jak zobaczyłem ją po wewnętrznej stronie szyby to myślałem że kask w trakcie jazdy z siebie zedrę... na szczęście szybkie hamowanie i jakoś się obyło bez dziabnięcia mnie po twarzy ale stachu się najadłem...

Re: Początkujący motocykliści - groźne chwile

: 07 sie 2012, 10:53
autor: lucek
Miałem tak samo jak wracałem ze zlotu u Dzióbka, jak się zatrzymałem to nie bardzo wiedziałem co robić bo pod kaskiem jeszcze okulary więc nie zedrę wszystkiego od razu :) ale jak otworzyłem szybę to sobie poleciała :)

Re: Początkujący motocykliści - groźne chwile

: 07 sie 2012, 12:33
autor: kondziuuu84
Szczęście że udało się wychamować bo jakoś ciężko mi sobie wyobrazić dziabnięcie w twarz przy 110 km/h zwłaszcza że jak to w kasku, pewnie gdzieś blisko oczu by trafiła....

Re: Początkujący motocykliści - groźne chwile

: 07 sie 2012, 13:58
autor: szczęście
mi ostatnio osa wpadła pod kurtkę bo oślica jechałam w rozpiętej bo było gorąco jak diabli, zatrzymałam się na chwilę i czuję ból nad żebrami... dobrze, że niedaleko do znajomego miałam to mnie octem poratował ale jechałam jeszcze z 10km z piekącym bólem... na szczęście obyło się bez wizyty na izbie bo jestem uczulona podobno....

Re: Początkujący motocykliści - groźne chwile

: 08 sie 2012, 00:38
autor: Dabrus
To ja może tak humorystycznie dla odmiany, ale wczoraj jak sobie jechałem prędkością spacerową (ok. 35km/h) dojeżdżając do domu z otwartą szybką w kasku to... do środka narobił mi ptak:D Skubany miał cela. Nie dostałem w oko, ale było blisko (tak, musiałem się wymyć;).

Re: Początkujący motocykliści - groźne chwile

: 08 sie 2012, 10:40
autor: Kamyk
Ja tez moge humorystycznie zapodac. Jechalem kiedys po miescie i mialem gume do zucia, wiec w pewnym momencie stwierdzilem, ze ja wypluje ;) No i tak zrobilem. Po jakims tygodniu pod podbrudkiem znalazlem 3 gumy przyklejone ;)

Kamyk

Re: Początkujący motocykliści - groźne chwile

: 08 sie 2012, 16:51
autor: KELGAR
Dzisiaj wracając z pracy dojeżdzałem do nowego, dużego ronda (ul. Śląska), upewniłem się, że lewa wolna, z prawej samochód jeszcze kilka ładnych metrów od ronda, więc przejeżdzam na wprost. W momencie kiedy dojechałem do pierwszego zjazdu wyskoczyła blondynka :omg: w czarnej BMW
Chwile wcześniej zdążyłem się zorientować, że z kobitką może być problem, więc lekko dohamowałem ale cała historia zaczyna się właśnie w tym miejscu. Dziewczyna po wjechaniu na rondo, doznała przypadkowego ,jak sadze,przebłysku inteligencji i postanowiła obrócić głowę w moją stronę, dostrzegła mnie i zatrzymała się na środku ronda blokując cały przejazd...
Byłem już na tyle blisko, że nie zdążyłbym wyhamować, więc wjechałem na skrawek kostki jaki pozostawiła ale cały czas hamując. Przednie koło straciło przyczepność i już myślałem, że zaliczam pierwszą w życiu glebę, kiedy niespodziewanie uratował mnie krawężnik od którego odepchnąłem się butem i moto złapało pion na nowo.
W życiu nie byłem tak zestresowany, a kobitka stała na tym rondzie przerażona jeszcze jakieś 10 sekund. Oczywiście zbiegli się świadkowie, którzy zaczęli na nią najeżdżać,ale co mi po tym, ważne że moto całe a i ja się uchowałem, chociaż kostka boli :)

Re: Początkujący motocykliści - groźne chwile

: 09 sie 2012, 09:35
autor: szczęście
ja sobie ostatnio jechałam krajową "7", widzę sznurek aut, linia przerywana no to kierunek i zaczynam sobie wyprzedzać, prędkość spacerowa, tak 70km/h... zaniepokoiła mnie spora przerwa między autami kawałek przede mną i odpuściłam manetkę a tu Pan w matizie wieeeelkim łukiem oczywiście od marginesu zaczyna zawracać... wyhamowałam około metra przed jego maską... Pan przerażenie w oczach miał chyba większe niż ja...