Strona 3 z 5

Re: Prawo jazdy

: 02 wrz 2010, 23:10
autor: Kamyk
Powodzenia!

Choc godzina faktycznie masakryczna :)

Re: Prawo jazdy

: 03 wrz 2010, 10:33
autor: VeroniCa
Boże 6:15 ?!?!?! Toż to nie ludzkie :P heh... Podobno hamowanie awaryjne jest nadal aczkolwiek ja nie miałam ani awaryjnego ani precyzyjnego :D nie wiem why ;P

Re: Prawo jazdy

: 03 wrz 2010, 10:45
autor: Kamyk
Ja nie mialem tez awaryjnego, ale tylko dlatego ze padal deszcz.

Re: Prawo jazdy

: 03 wrz 2010, 12:37
autor: shuttlecock
w sumie u mnie przy tym hamowaniu egzaminator chyba był święcie przekonany że nie dam rady wyhamować przed płotem i też dlatego nie kazał się rozpędzać do przepisowych 40 km/h ;) a godzina 6.15 to hardcore ale może wszystko szybko i sprawnie pójdzie i będziesz miał cały dzień na świętowanie

Re: Prawo jazdy

: 14 paź 2010, 20:02
autor: Lish
hej
Ja zdałem egzamin we wtorek około 8-9 rano. było 3 stopnie na plusie ;)
U mnie (Lublin) egzaminator powiedział co wymaga na placu czyli: nie najeżdżać na linie, oglądać się przy ruszaniu na slalomie i na ósemce (obojętnie w którą stronę) i nie podpierać się nogą.
Plac, którego się trochę bałem (uczyłem się na krzywej ósemce gdzie na jednej połówce musiałem hamować a na drugiej dodawać gazu ;)) poszedł mi łatwo. Na mieście raz przekroczyłem prędkość bo były roboty drogowe i nie zauważyłem ograniczenia do 30 ;)
Aa i zdziwiło mnie, że egzaminator nie mówił mi gdzie mam skręcać tylko całą trasę z pamięci jechałem.

Ogólnie myślałem, że będzie gorzej a było łatwo choć egzaminator kawał chama był... :D

Re: Prawo jazdy

: 14 paź 2010, 20:32
autor: maciekix
No to nic tylko pogratulować;-)
Mimo wszystko z prawkiem lepiej podróżować niż bez,hehe Wiem z autopsji, ja na erce śmigałem około 2,3 miesięcy bez prawka i mnie nie dygneli,hehe
NO to korzystaj z resztek pogody jaka nam została, ja jutro jadę odstawić moto do domu, na szczęscie trasa 130km więc jeszcze ze 2 godzinki sie pobujam wtym sezonie no i jeszcze po miescie posmigam za paroma sprawami.Potem juz tylko autko zostaje;-(

Re: Prawo jazdy

: 15 paź 2010, 16:45
autor: Lish
ta, trzeba mieć najpierw na czym ;)
zakup planuje na marzec dopiero :(

Re: Prawo jazdy

: 26 paź 2010, 16:07
autor: Zieluchh
Ja również się pochwalę że dzisiaj zdałem prawko na moto. Podejście drugie ale pozytywne. Za pierwszym razem mój błąd który polegał na wyborze starego suzuki GN 250 zamiast YBR 250. Inny motocykl inna jazda. Jak pogoda dopisze to jeszcze polatam na Kawie :)

Re: Prawo jazdy

: 20 gru 2010, 20:55
autor: Strzelson
To i ja dorzucę, co szczególnie zapamiętałem z egzaminu. Zdany 14.10 (za 1 razem :) ) było zimno i padało, co... ułatwiło całą sprawę. Na placu manewrowym motocykl cały czas chodził na ssaniu. Dzięki temu jeździł szybciej na wolnych obrotach i był to prawdziwy spacerek :D
Na mieście bez niespodzianek więc poszło gładko ;) Oczywiście 10 lat jazdy samochodem też ułatwia zdanie ;)
Każdemu życzę tak prostego egzaminu :)

Re: Prawo jazdy

: 08 gru 2011, 21:12
autor: Buksu
Odświeżę temat. Sobota 3.12.2011r. 7:00 rano. Warszawa ul.Odlewnicza. Do egzaminu podchodzę po dwóch nieudanych próbach. Ale od początku. Plac manewrowy to bułka z masłem. Zdając egzamin nigdy nie zrobiłem na nim żadnego błędu. Jednak na mieście pierwszy wyjazd i wymuszenie pierwszeństwa na przebudowywanym rondzie pod Trasą Toruńską. Nie wiem o co chodzi. Na rondzie korek wszyscy stoją, robi się miejsce - ruszam. Głos w słuchawce Stój!!! Zmusiłeś samochód z lewej strony do hamowania. Odwracam się w lewo a tam facet w dostawczaku macha ręką żebym jechał dalej. No i po ptakach. Taki błąd kończy egzamin. A już czułem, że mam prawko w ręku. Drugie podejście to warunkowy skręt w prawo. Przyzwyczajenia z jazdy autem. Brak powstrzymania się od jazdy. Czyli tak jak przejechanie na czerwonym. To już moja ewidentna wina. Egzaminator podczas powrotu do ośrodka dziwi się bo każdy instruktor na zieloną strzałkę w prawo uwrażliwia kursantów. Ja już tracę wiarę, że w tym roku się uda. Dostałem podpowiedź aby napisać pismo do kierownika WORD o przyspieszenie egzaminu. No i dostałem telefon. Oczywiście zgodziłem się na przyspieszony termin. Tydzień wcześniej - no to może się jeszcze wyrobie. Trzecia próba. Gdy zakończy się niepowodzeniem to muszę brać dodatkowe godziny doszkalające. No i mogę zapomnieć o prawku w tym roku. Dodatkowe koszty i stres. Znowu plac nie sprawił problemu. Miasto. Jadę wolno ok 40km/h. W słuchawce słyszę - Dynamiczniej! Ha! - nie daje się sprowokować. Nie ma szans nie mogę popełnić żadnego błędu. Skręt przez torowisko w prawo. Tramwaj stoi na przystanku. Ruszyłem, po krótkiej chwili ruszył motorniczy. Na szczęście nie zahamował ani nie zwolnił - to by kończyło zabawę. Jednak potraktowano to jako błąd. Kurcze patrzyłem przecież on stał a między przejazdem a przystankiem była spora odległość. Ale jadę dalej. Jednokierunkowa i skręt w lewo. Trzeba zjechać do lewej. Pamiętałem. Jadę, przejście dla pieszych do którego zbliża się szybko stara "galaretka". Mam zielone ale wydygałem i dałem po heblach. Jednak to nie błąd. Egzaminator to widział. Ograniczone zaufanie. Wracam do ośrodka. Następna grupa egzaminowanych patrzy ze mną jak egzaminator wypełnia protokół. Mówię "Panie egzaminatorze niech Pan nie będzie taki surowy. Motocykle to moja pasja". Trochę pod pic ale egzaminator uśmiecha się. Po chwili wszyscy mi gratulują. Za dwa tygodnie odbieram prawko. Dzień wcześniej jeździłem koło komina i dostałem mandat 300zł za jazdę bez uprawnień. Modelowo srebrny passat. Jechali za mną dość długo. Dobrze, że zwolniłem pod szkołą. Jednak to w kontekście udanego egzaminu nie ma znaczenia. Witam jako pełnoprawny motocyklista. Pozdrawiam. Ps. rada to znaleźć sposób na opanowanie nerwów, nie przejmować się placem i manewrami oraz jednak jechać powoli ;)