Strona 1 z 2

Uwaga na ptaszory

: 11 kwie 2011, 10:24
autor: Kamyk
Hejo :)

Wlasnie zobaczylem fotke z innego forum na ktorym jestem (SV-ek) - Obrazek

:wall: :silent:

Kurde, jestem doslownie w szoku. Wiele razy sie zastanawialem co by bylo gdybym dostal ptaszorem w kask albo motonga. Slyszalem tez (nie wiem czy nie urban legend), ze koles jechal pomiedzy drzewami i ruszylo jakies stado golebi. Jeden za nisko jechal i koles przyjal go na glowe. Golab zbil mu szybke i zlamal nos :(

Powodzenia z zwierzyna.

Kamyk

Re: Uwaga na ptaszory

: 11 kwie 2011, 10:26
autor: Szczęka
Miałem kiedyś, na Wiejskim Sprzęcie Kaskaderskim, akcje wróbelek + szprychy przedniego koła.

Re: Uwaga na ptaszory

: 11 kwie 2011, 19:59
autor: OloK
wroble fajnie pikuja jak uderza w samochod :D juz dwa razy mialem taki przypadek ze uderzyl mi ptak w blotnik i tak fajnie pikowal ze oczy zrobilem ze zdumienia :D

Re: Uwaga na ptaszory

: 11 kwie 2011, 23:41
autor: alfredo
Dobrze, że tylko wróbel a nie bocian czy jakiś inny kondor.
Z istot latających największe co we mnie wleciało to trzmiel, ale swoją drogą po lekturze motocyklisty doskonałego boje się, że za każdym krzakiem czai się na mnie jeleń bądź inny łoś...

Re: Uwaga na ptaszory

: 12 kwie 2011, 07:37
autor: hagar
Mi kiedyś wyskoczył bażant, psia jego jucha! W dodatku czekał na poboczu aż podjadę bliżej i wybiegł jak już nie było opcji hamowania. Na szczęście udało mi się odskoczyć w lewo. W manetki by się nie wplątał, ale chłodnica byłaby do czyszczenia :P

Re: Uwaga na ptaszory

: 12 kwie 2011, 09:58
autor: Kamyk
Czyszczenia :) Albo do prostowania. Pewnie kazdy zna filmik jak koles uderzyl w jelonka przy ponad 100km/h. I udalo mu sie utrzymac maszyne.

No niestety trzeba na to uwazac, szczegolnie w lesie i pod wieczor.

Lewa!

Re: Uwaga na ptaszory

: 15 kwie 2011, 22:49
autor: Pinio
Jaki to filmik?;>

Re: Uwaga na ptaszory

: 16 kwie 2011, 00:59
autor: DeFi
Chodzi o ten filmik ?

Re: Uwaga na ptaszory

: 17 kwie 2011, 11:55
autor: Kamyk
Dokladnie!

Re: Uwaga na ptaszory

: 01 cze 2011, 19:44
autor: Angel.
Tydzień temu lataliśmy sobie z kumplem na motorkach. Droga za miastem,ładny asfalt ale coś mnie podkusiło żeby nie odwijać bo było jeszcze kilka domostw. Jedziemy sobie, ja pierwszy a kolega drugi. Zza żywopłotu wyleciał mi gołąb. Zahamowałem ale i tak go przyjąłem na siebie. OK 90km/h i wyłapałem gołębia w lewe ramię. Kumpel mówi że pierza się posypało jakbym nie wiem w co uderzył :D Gołąb oczywiście zabity a ramię bolało przez 2 dni. Dobrze ze tylko tak się skończyło ;)