Strona 2 z 4

Re: Zejście na kolanko

: 12 kwie 2011, 22:03
autor: maciekix
Wszystko pięknie ale jak coś nie wyjdzie to motur będzie miał kuku, hehe Ja myślałem o zainwestowaniu w moto bez papierów, wtedy można jechać gdzie się chce(tor) i jak coś nie wyjdzie to nie będzie szkoda;-) Poza tym założyłem tłumik ixil (1050zł z robocizną) i chyba bym się zapłakał jak bym miał ślizg i go porysował, umarłbym chyba-poważnie;-)

Re: Zejście na kolanko

: 13 kwie 2011, 09:46
autor: Nargel
Znajomy tak właśnie zrobił, kupił moto do rozjebania ćwicząc jak największe winkle.

Re: Zejście na kolanko

: 13 kwie 2011, 11:16
autor: maciekix
To jest najlepszy sposób ponieważ nie musisz przezwyciężać bariery psychologicznej(dotyczącej zniszczenia motocykla przy upadku), przynajmniej tak mi się wydaję, hehe

Re: Zejście na kolanko

: 13 kwie 2011, 15:47
autor: DeFi
Bariera psychologiczna jest nieco inna. Mianowicie do pewnego konta pochylenia jesteśmy w stanie zejść bez problemu. Niżej nie damy rady bo z początku mózg nam na to nie pozwala (ma się wrażenie że się zaraz przewrócisz). Trzeba po prostu wyćwiczyć coraz większe pochylenie i "nauczyć" mózg do jakiego stopnia możemy się wychylić.
Gdzieś coś takiego usłyszałem bądź przeczytałem już nie pamiętam :)

Re: Zejście na kolanko

: 13 kwie 2011, 15:51
autor: maciekix
Może i tak jest ale mnie to chyba nie dotyczy bo aż taki strachliwy to nie jestem;-)hehe mnie przeraża tylko myśl o rozwaleniu motunga;-(

Re: Zejście na kolanko

: 13 kwie 2011, 16:23
autor: Nargel
A ja jestem strachliwy nie mam najmniejszej ochoty przy setce albo trochę więcej zaliczyć gleby nawet myśl o 80tce mnie trochę przeraża...

Re: Zejście na kolanko

: 13 kwie 2011, 16:45
autor: DeFi
Przewrócić się a uszkodzić moto to chyba to samo ;)

Re: Zejście na kolanko

: 13 kwie 2011, 17:09
autor: maciekix
no tak, tylko ja się boje o moto a nie o siebie(mówimy o nauce na placu lub torze) bo zejście na kolanko na drodze, gdzie w każdej chwili może cię auto przejechać z przeciwległego pasa ruchu(jak coś nie wyjdzie), to już inna bajka;-)

Re: Zejście na kolanko

: 14 kwie 2011, 10:13
autor: Nargel
Jakiś czas temu czytałem o motocykliście, który zginął przy 70tce, znajomego qmpel odszedł przy 80tce. Wystarczy nawet przy szlifie, ze sie nie tak potoczysz.... Ludzkie ciało jest strasznie kruche, choć są oczywiście przypadki, że przy 240 koleś się połamał, ale przeżył. Już jeździ.;)

Re: Zejście na kolanko

: 14 kwie 2011, 12:57
autor: maciekix
mój kumpel jeździ(teraz już jeździł) na hornecie, starsze roczniki horneta mają przednie koło 16 calowe, czytałem artykuły, że przez to są bardziej narażone na shime, chyba tak to się pisze(jeśli nie to poprawcie), wracając do tego co chce powiedzieć -ostatnio jechał koło 120-130 na prostej drodze i wpadł w shime, tak trzymał mocno kiere, że mu aż barki powyskakiwały, nic mu to nie dało bo zleciał z moto i przejechał z jakieś 30 metrów po asfalcie. Na szczęście nic się mu nie stało bo miał strój. No i miał farta,że nic z przeciwka go nie uderzyło;-) Różnie z tym bywa, trzeba mieć po prostu szczęście i ZAWSZE ubierać kask i strój, masz większe szanse nie tyle na przeżycie, chociaż to pewnie też ale przede wszystkim masz szanse na znacznie mniejsze obrażenia. Co do barków to wskoczyły jak sie podnosił z asfaltu;-)