O tutaj fajny artykuł:
http://www.scigacz.pl/Przejezdzanie,mie ... ,6370.html
Szczerze mówiąc, to uważałem, że to wrotki stanowią zagrożenie podczas jazdy między puszkami gdyż muszą zachować
bezpieczną odległość podczas omijania pojazdów stojących, a właśnie
dla mnie bezpieczna odległość to taka gdzie jest z min 10 cm po obu stronach luzu lub też taka przy której nieprzewidziane okoliczności (np otworzenie drzwi (faktycznie jest to niezgodne z prawem)) nie stanowią zagrożenia dla mnie (może trochę przesadzam z tą ostrożnością ale lepiej 100 razy dmuchać na zimne niż raz się oparzyć), poza tym mój kumpel, który jest instruktorem nauki jazdy opowiedział mi taką historię:
Po skończonym kursie zatrzymał się z kursantką na poboczu (w miejscu do tego przeznaczonym) i podpisał wszystkie niezbędne papiery. Kursantka już miała wysiąść gdy mój kolega spojrzał w lusterko. Okazało się, że jakiś typ jechał bardzo blisko prawej krawędzi jezdni i chyba liczył na to, że "eLka" otworzy drzwi i będzie "fajnie" jak jej te drzwi urwie. Oczywiście do niczego takiego nie doszło (czujność instruktora) a konkluzja jest taka, że to kierowca jadący autem złamał przepis nie zachowując bezpiecznej odległości od omijanych pojazdów i byłaby to jego wina (wg mojego kumpla oczywiście). Widzę trochę w tym analogię do omijania aut stojących w korku.
Po przeczytaniu zamieszczonego przeze mnie artykułu już wiem, że mogę śmigać między autami i wiem jak się prawnie bronić przed typami którzy złośliwie tarasują motorom drogę.
Pozdrawiam,
Brok
Edit:
Raczej kultura osobista i zachowanie na drodze nie zależy od płci ale od człowieka, natomiast jestem też zdania, że baby, powtarzam
baby, nie kobiety, są bardzo niebezpieczne na drodze i dobrze jest je unikać