Forum Kawasaki ER-5

Witam,

przy różnych okazjach temat często wypływa, więc założyłem oddzielny watek. pozdro

Miałam podobną sytuację, dostałam zdjęcie od strażników miejskich. Przekroczyłam prędkość minimalnie ponad drugie widełki (było ograniczenie do 30 km/h-ja jechałam według strażników 51 km/h). Według taryfikatora jest za to mandat od 100 do 200 zł. Oczywiście w piśmie nałożyli mandat w max. wysokości - 200 zł.
Odesłałam ich oświadczenie, w którym przyznałam się, że to ja prowadziłam ale załączyłam pismo z prośbą o mniejszy wymiar mandatu, cytując w nim przepisy (ustawę) w punkcie, w którym mowa jest o widełkach i wysokości mandatów do nich przypisanych. Zasugerowałam, że drugie widełki przekroczyłam TYLKO o 1 km/h i proszę o niższy mandat. Dodałam te, że to mój drugi mandat będzie i takie tam...wiadomo, to już zależy od indywidualnej twórczości:D
Po jakimś czasie dostałam listownie mandat na 100 zł, czyli dolne widełki, no i oczywiście punkty.
Jeśli nie zdecydujesz się na podpowiedź o wymęczeniu ich przesłaniem wszelkich pozwoleń, atestów itp., możesz spróbować powyższego sposobu.
Chociaż podoba mi się pomysł z poproszeniem o pozwolenie na kontrole prędkości w danym miejscu, bo to musi być oznaczone znakiem przy drodze. Takim z "aparacikiem".

bartas pisze:Więc kieruję pytanie do Was, do społeczeństwa naszego pięknego kraju: czy czulibyście się pokrzywdzeni ?

Osobiscie bym sie nie czul pokrzywdzony, ale mandat Ci sie nalezal, haha. 500pln nie dostaje sie na ladne oczy - tez duzo jezdze po kraju i jak na razie 400pln i 10pkt to maks. Wyprzedzalem w ulewny dzien na 50tce jadac z lowicza do lodzi. 105 zmierzyli, ledwo zauwazylem kolesia z lizakiem. Byla skrucha i 100pln opuscil z poczatkowego 500. Dobrze, ze prawka nie zabral.

Ja dostalem mandat 100pln za 61 na 50 i chyba 2pkt. Fota w dupe. Przyszlo po pol roku, bo najwyrazniej byl na koncu listy priorytetow mandatowych na komendzie SM. Olewalem to dlugo, a ze fura sluzbowa, to olewanie nie moglo isc w nieskonczonosc. Ale tutaj ciekawostka - tez byl wariant C, czyli 200 PLN bez punkotw. Olewalem dalej, az do firmy doszedl mandat do administratora, ze on dostaje 100pln mandatu za niewskazanie, a sprawa idzie do sadu. No i bardzo ciekawe - co za strazak do sadu pusci 100pln? Wiadomo jak sie to konczy w sadzie - mowisz formulke i nie moga Cie ukarac wyzej niz 100pln za niewskazanie, ze w naszym kraju trzeba udowodnic wine, a nie niewinnosc... no to banka z nosa - nadal czekam

urbansan pisze:Dobrze, ze prawka nie zabral.

A takie pytanko, na jakiej podstawie miałby ci zabrać prawo jazdy?

Nie mowie ze mandat mi sie nie nalezal - jechalem szybko, duzo za szybko. Na 70 mialem 138, ale sytuacja dosc glupia, bo jechalem do Czestochowy, wiedzialem ze jest fotoradar na skrzyzowaniu i ograniczenie do 70. Zwolnilem, minalem skrzyzowanie, potem jeszcze jedna droge podporzadkowana i dzida, bo myslalem, ze juz ograniczenie odwolane. Wyprzedzalem tira i zaslonil mi kolejny znak 70 i sekunde pozniej mialem zdjecie zrobione przez puche ustawiona w krzakach. Tak to mialbym 138 na 110...

@bartas - w sumie znam ten bol. Jak jade moto, to nie ma problemu z przyspieszeniem i wyprzedzam spokojnie tiry. Cos, co jedzie 80, to prawie jak stojace przeszkody na drodze. Gorzej jest jak trzeba to zrobic autem, a ze sluzbowe, to wersja ekonomiczna, to trzeba sie zbierac i zbierac... a kurde tych tirow jak mrowkow. I wszystkie snuja sie tyle samo. na mazurach nie ma ich jak wyprzedzic, wszedzie sa jednopasmowki, czasami brak pobocza. Wczoraj machnalem tam 440km. I tak sie dziwie jak ja to zrobilem autem. Oczywiscie jakos szlo, az wjechalem do wawy, ktora doznala deszczu i wszystko stalo - tam to tylko gora mozna leciec Konkluzja jest taka, ze jak wiesz, ze masz hektary do wykonania, to w glowie ustawia Ci sie myslenie "musze utrzymac tempo, bo po prostu nie dojade". Koncentrujesz sie na drodze, na niebezpieczenstwach, na wyjazdach, przejsciach, pasach iiiiii nagle masz luke, redukcja, cisniesz, wszystko wyszlo ok... i ssak leśny jakis lesny strazak, ornitolog blyszczy po ulicy. Denerwujace, bo zamiast patrzec na ewentualne niebezpieczenstwo na drodze, to szukasz radarowych oszczednosci. No ale nie oszukumy sie - by wyprzedzic tira wystarczy jechac 120 i idzie to calkiem sprawnie :ppp

@cybek - za podwojne przekroczenie dozwolonej predkosci moga odebrac Ci prawko. np jest 40, a Ty lecisz 90. Lub poza terenem zabudowanym jest 90, a Ty Cisniesz powyzej 180. Z innej strony jest taryfikator wykroczen o konkretna liczbe km/h, wiec jezeli poza zabudowanym lecisz juz 160, to sprawa i tak idzie do sadu, bo byles zagrozeniem zycia itp. Generalnie chodzi o to, by nie leciec na 50 powyzej 100. W wawie na skyrzyzowaniu sobieskiego i sikorskiego postawili ladne radarki - zlapali na niego kolesia, ktory lecial 127 i gadal przez telefon. Sprawa podobno poszla od razu do sadu. I jakby nie patrzec - plaga komorkowych gadul jest niesamowita, a przepisy nie zawsze sa po to, by nas wkurzyc. Czesto trzymanie sie zwyklego znaku zakazu wyprzedzania, czy ostry skret +ograniczenie do 50 oszczedza nam wypadniecia z drogi

Urbansan - jeśli chodzi o moje służbowe auto to raczej nie jest to wersja ekonomiczna i nie muszę się za długo zbierać Jeśli chodzi o czas podróży i przebiegi to jest to moja zmora. 400 km jednego dnia to robie często, a ostanio zdażyło mi się kilka razy zrobić jednego dnia 700-800 km. Powiem tak - masakra ...

Tzn mialem lepsza fure, a zostaly zmienione... motocyklem dziennie spokojnie zrobie 600km, bo to po prostu lubie. Za kolkiem samochodu czasami po prostu mi sie nie chce, wiec tak organizuje wyjazdy, zeby jezdzic jak najmniej, nie spieszyc sie i nie nabijac bezsensownie mandatow. A ze region mam calkiem spory... no to zawsze wieksze ryzyko mandatu.

Ja kombinuje tak samo, tzn. mniej jeżdże = mniejsze ryzyko mandatu. A region też mam całkiem spory - cała Polska Choć ma to swoje plusy (latem Klienci nad morzem, zimą w górach )

bartas pisze:Ja kombinuje tak samo, tzn. mniej jeżdże = mniejsze ryzyko mandatu. A region też mam całkiem spory - cała Polska Choć ma to swoje plusy (latem Klienci nad morzem, zimą w górach )

Sie wie :ppppp