16.07 - 17.07 - Niemcy/Czechy/Polska - 1050km
: 21 lip 2011, 17:23
Hej,
Dzisiaj postaram sie wrzucic wszystkie informacje + zdjecia i mape z tego co zrobilismy z Zefirem w ten weekend.
A wiec na start pokaze mape:
http://tinyurl.com/3gf38m6
Wystartowalem w piatek rano okolo 6:30 do Berlina. Wiadomo do roboty
Jedynie co mnie zaskoczylo na autobanie, to przecieta krowa na pol. Pelno krwi i sluzby porzadkowe.
Mialem ruszyc tego samego dnia do Wroclawia, ale firmowa impreza w piatek wieczorem lekko zmienila mi plany. Ale tez dobrze poniewaz prognoza pogody na poniedzialek, ktory mial byc wolny nie byla zbyt optymistyczna. Dlatego miejsce naszego spotkania ustalilismy na Drezno.
Start 5:30 z Berlina autostrada na poludnie. Jak zwykle nuda i parcie do przodu. Najpierw tankowanie (Niemcy maja dziwne oznaczenia benzyny - E95 Super, E95 itp.) i juz w droge.
Dojechalem do Drezna w okolo 2 godziny, przy czym prawie pojechalem do Chociebuża (po niemiecku do Cottbus). Ale w ost. momencie sie zorientowalem i skrecilem na Drezno. Zefir mial lekkie opoznienie wiec postanowilem poczekac i popstrykac kilka fotek.
Po jakis 10 minutach z daleka uslyszalem dziwek kolejnej V-ki
Troche inny niz moj. Tak to byl on - seledynowy Intruder 800.
Chwila zwiedzania miasta i w droge. Nasz cel dorzecze Łaby oraz Szwajcari Saksońskiej - Bastei - http://tinyurl.com/3jnzkoe
O Bastei mozna poczytac na necie, ale powiem tylko, ze jest to piekny kawalek gor, ktory niestety jest nawiedzany przez rzesze turystow z Czech, Niemiec i troche z Polski. Gory te podobne sa do naszych polskich Karkonoszy.
A to naslawniesza jej czesc: Naszczescie dojazd do nich jest idealny, poniewaz gro turystow nie przyjechalo by tutaj gdyby nie mogli podjechac pod same gory. Tutaj wlasnie tak jest. Co nie bylo niestety dla nas zbyt atrakcyjne. Ukradlismy miejsce na parkingu i pojechalismy dalej.
Dodam tylko, ze w tych rejonach winkli jest od groma. Nie mielismy wiecej planu dlatego udalismy sie w dol rzeki Łaby w strone republiki czeskiej. A dokladnie w strone Decina. Piekne miasto. Polozone w gorach z zamkiem posrodku. Tyle narazie
CDN...
Dzisiaj postaram sie wrzucic wszystkie informacje + zdjecia i mape z tego co zrobilismy z Zefirem w ten weekend.
A wiec na start pokaze mape:
http://tinyurl.com/3gf38m6
Wystartowalem w piatek rano okolo 6:30 do Berlina. Wiadomo do roboty

Mialem ruszyc tego samego dnia do Wroclawia, ale firmowa impreza w piatek wieczorem lekko zmienila mi plany. Ale tez dobrze poniewaz prognoza pogody na poniedzialek, ktory mial byc wolny nie byla zbyt optymistyczna. Dlatego miejsce naszego spotkania ustalilismy na Drezno.
Start 5:30 z Berlina autostrada na poludnie. Jak zwykle nuda i parcie do przodu. Najpierw tankowanie (Niemcy maja dziwne oznaczenia benzyny - E95 Super, E95 itp.) i juz w droge.
Dojechalem do Drezna w okolo 2 godziny, przy czym prawie pojechalem do Chociebuża (po niemiecku do Cottbus). Ale w ost. momencie sie zorientowalem i skrecilem na Drezno. Zefir mial lekkie opoznienie wiec postanowilem poczekac i popstrykac kilka fotek.
Po jakis 10 minutach z daleka uslyszalem dziwek kolejnej V-ki

Chwila zwiedzania miasta i w droge. Nasz cel dorzecze Łaby oraz Szwajcari Saksońskiej - Bastei - http://tinyurl.com/3jnzkoe
O Bastei mozna poczytac na necie, ale powiem tylko, ze jest to piekny kawalek gor, ktory niestety jest nawiedzany przez rzesze turystow z Czech, Niemiec i troche z Polski. Gory te podobne sa do naszych polskich Karkonoszy.
A to naslawniesza jej czesc: Naszczescie dojazd do nich jest idealny, poniewaz gro turystow nie przyjechalo by tutaj gdyby nie mogli podjechac pod same gory. Tutaj wlasnie tak jest. Co nie bylo niestety dla nas zbyt atrakcyjne. Ukradlismy miejsce na parkingu i pojechalismy dalej.
Dodam tylko, ze w tych rejonach winkli jest od groma. Nie mielismy wiecej planu dlatego udalismy sie w dol rzeki Łaby w strone republiki czeskiej. A dokladnie w strone Decina. Piekne miasto. Polozone w gorach z zamkiem posrodku. Tyle narazie
