Zostawianie motoru na mieście
Moderatorzy: Miłosz, Kamyk, lucek, bartoszto, jotto
- Alaila
- Klubowicz
- Posty: 735
- Rejestracja: 28 gru 2011, 20:23
- Imię: Agata
- Miejscowość: Świdnica/Wrocław
- Garnek: uvex
- Motocykl: Honda CBF 125
- Kontakt:
Re: Zostawianie motoru na mieście
Pozwolę sobie odświeżyć temat, bo spotkała mnie dziś na mieście niemiła sytuacja... i to z motocyklistą...
Otóż odważyłam się w reszcie pojechać ER'ką na uczelnię. Zostawiłam moto w takim miejscu, że był widoczny z sali gdzie miałam zajęcia. Ustawiłam go co prawda na chodniku, ale:
1. tam zawsze ktoś stoi,
2. zablokowałam kierę i założyłam blokadę na koło przednie.
Nie stałam tam długo, ok 2,5 godz. wychodząc z uczelni coś mi nie pasowało, bo moto nie było widać... Okazało się, że jakiś "uprzejmy" właściciel puszki przesunął moje maleństwo, by samemu zaparkować za mną. dosłownie dotykał mojego koła i wydechu... szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia... Musiał się natrudzić, bo poza blokadą koła i kierownicy, zostawiłam moto na biegu
Przede mną było nieco miejsca i można pomyśleć że nie powinnam mieć problemu z wyjazdem, ale... jakiś motocyklista zastawił mnie od przodu... Ręce opadają... Całe szczęście, że jestem drobna i zmieściłam się w szczelinę między motocyklami i dałam radę wypchnąć moto. Sporo się natrudziłam, bo z przodu miałam może z 40cm miejsca, a z tyłu niewiele więcej.
Jakim trzeba być idiotą aby przesuwać zablokowany motocykl i jakim trzeba być idiotą by 'swojego' zastawiać?? Tracę wiarę w ludzi...
Otóż odważyłam się w reszcie pojechać ER'ką na uczelnię. Zostawiłam moto w takim miejscu, że był widoczny z sali gdzie miałam zajęcia. Ustawiłam go co prawda na chodniku, ale:
1. tam zawsze ktoś stoi,
2. zablokowałam kierę i założyłam blokadę na koło przednie.
Nie stałam tam długo, ok 2,5 godz. wychodząc z uczelni coś mi nie pasowało, bo moto nie było widać... Okazało się, że jakiś "uprzejmy" właściciel puszki przesunął moje maleństwo, by samemu zaparkować za mną. dosłownie dotykał mojego koła i wydechu... szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia... Musiał się natrudzić, bo poza blokadą koła i kierownicy, zostawiłam moto na biegu
Przede mną było nieco miejsca i można pomyśleć że nie powinnam mieć problemu z wyjazdem, ale... jakiś motocyklista zastawił mnie od przodu... Ręce opadają... Całe szczęście, że jestem drobna i zmieściłam się w szczelinę między motocyklami i dałam radę wypchnąć moto. Sporo się natrudziłam, bo z przodu miałam może z 40cm miejsca, a z tyłu niewiele więcej.
Jakim trzeba być idiotą aby przesuwać zablokowany motocykl i jakim trzeba być idiotą by 'swojego' zastawiać?? Tracę wiarę w ludzi...
Życie masz tylko jedno, więc korzystaj z niego na całego :D
- Brok2000
- Motocyklista
- Posty: 195
- Rejestracja: 07 wrz 2010, 23:49
- Imię: Krzysiek
- Miejscowość: ŁDZ
- Lokalizacja: Łódź
Re: Zostawianie motoru na mieście
Heh jestem ciekaw jak wyglądało przesuwanie Twojego moto! W końcu zablokowane oba koła, a nawet zblokowana kierownica mocno utrudniają mobilność Kolo musiał być nieźle zdeterminowany aby przestawić Twój sprzęt i musiał się z nim barować parę ładnych minut.
Do mnie całkiem niedawno podeszło dwu żuli, już szykowałem 2zł aby ich aromat szybciutko sobie poszedł wraz z nimi, a oni: o... jaka piękna maszyna, może Pan odpalić?, proszę, tylko na chwilę. [odpala] hmmm jak pięknie pracuje, nooo to jest dopiero sprzęt, dziękujemy. [i poszli ]Czarny pisze:Ktoś na wstępie zaznaczył, że nasze sprzęty często podobają się starszym panom... W pełni podzielam to zdanie. Zawsze jak zbieram się do odjazdu gdzieś na mieście albo pod kościołem (to już obowiązkowo) muszę trafić na jakiegoś byłego motocyklistę, który z rozrzewnieniem wspomina czasy swojej WFM-ki czy MZ-ki (Panie, to taka była jak milicyjna, Tropik)...
- jotto
- Klubowicz
- Posty: 1115
- Rejestracja: 03 sie 2011, 11:53
- Imię: Marek
- Miejscowość: Gdańsk
- Motocykl: Africa Twin
Re: Zostawianie motoru na mieście
Alaila, co do przesuwania to się zgodzę, ale motocyklista mógł być np. wcześniej niż ta puszka, a gdyby nie ona, to byś wyjechała bez problemu.Jakim trzeba być idiotą aby przesuwać zablokowany motocykl i jakim trzeba być idiotą by 'swojego' zastawiać?? Tracę wiarę w ludzi...
Podobna sytuacja do tej, gdzie jest wielki parking, samochody stają jeden obok drugiego, jeden stanie krzywo, każdy się do niego dopasuje, potem zostaje jeden i wychodzi na to, że zajmuje dwa miejsca. Przypadki chodzą po ludziach, nie rzucaj od razu pochopnych oskarżeń
Pozdrawiam
- Alaila
- Klubowicz
- Posty: 735
- Rejestracja: 28 gru 2011, 20:23
- Imię: Agata
- Miejscowość: Świdnica/Wrocław
- Garnek: uvex
- Motocykl: Honda CBF 125
- Kontakt:
Re: Zostawianie motoru na mieście
Ja tylko stwierdzam jak mnie załatwili. Puszka dosłownie mi na kole stała... Takiego chamstwa to jeszcze nie widziałam...
Życie masz tylko jedno, więc korzystaj z niego na całego :D
-
- Motocyklista
- Posty: 187
- Rejestracja: 24 wrz 2011, 20:13
- Imię: Michał
- Miejscowość: Małopolska
- Garnek: Shark S700
Re: Zostawianie motoru na mieście
W takim przypadku trzeba było od razu zdjęcie robić i za stłuczkę wzywać policję
- Corr
- Motocyklista
- Posty: 697
- Rejestracja: 21 maja 2012, 13:04
- Imię: Adam
- Miejscowość: Zabrze
- Motocykl: Kawasaki ZX-6R 05'
Re: Zostawianie motoru na mieście
ja bym go oskarżył o próbę kradzieży... co za chamstwo żeby przestawiać czyjś motocykl.
Kawasaki Er5 99' -> Kawasaki ZX-6R 636 05'
- Alaila
- Klubowicz
- Posty: 735
- Rejestracja: 28 gru 2011, 20:23
- Imię: Agata
- Miejscowość: Świdnica/Wrocław
- Garnek: uvex
- Motocykl: Honda CBF 125
- Kontakt:
Re: Zostawianie motoru na mieście
Stłuczki jako takiej nie było, ciężko byłoby ją udowodnić. Ale fakt, foto mogłam zrobić.
Życie masz tylko jedno, więc korzystaj z niego na całego :D
-
- Motocyklista
- Posty: 187
- Rejestracja: 24 wrz 2011, 20:13
- Imię: Michał
- Miejscowość: Małopolska
- Garnek: Shark S700
Re: Zostawianie motoru na mieście
Nawet jeśli nie doszło do uszkodzeń, to i tak skoro kontakt był, znaczy, że doszło do stłuczki, a raczej kolizji między pojazdami.
Do tego tak jak Corr pisze, próba kradzieży, ewentualnie uszkodzenie pojazdu, przez przesunięcie koła, mógł rozwalić błotnik, zacisk, etc.
No i próbując przesuwać motor mógł uszkodzić blokadę kierownicy. Jak następnym razem zdarzy ci się taka sytuacja (a sądząc po gościu będą niestety kolejne, jak znowu mu "miejsce zajmiesz") od razu cykaj zdjęcia, do tego najlepiej widoczne jego rejestracje, żeby nie było niedomówienia. Wtedy na policję i chwilę zmarnujesz, ale być może gość dostanie mandat i mu się odechce.
Pozdrawiam
Do tego tak jak Corr pisze, próba kradzieży, ewentualnie uszkodzenie pojazdu, przez przesunięcie koła, mógł rozwalić błotnik, zacisk, etc.
No i próbując przesuwać motor mógł uszkodzić blokadę kierownicy. Jak następnym razem zdarzy ci się taka sytuacja (a sądząc po gościu będą niestety kolejne, jak znowu mu "miejsce zajmiesz") od razu cykaj zdjęcia, do tego najlepiej widoczne jego rejestracje, żeby nie było niedomówienia. Wtedy na policję i chwilę zmarnujesz, ale być może gość dostanie mandat i mu się odechce.
Pozdrawiam
- jotto
- Klubowicz
- Posty: 1115
- Rejestracja: 03 sie 2011, 11:53
- Imię: Marek
- Miejscowość: Gdańsk
- Motocykl: Africa Twin
Re: Zostawianie motoru na mieście
Tylko pierw się dowiedz czy właścicielem samochodu nie jest ktoś z kim masz zaliczenie
- Alaila
- Klubowicz
- Posty: 735
- Rejestracja: 28 gru 2011, 20:23
- Imię: Agata
- Miejscowość: Świdnica/Wrocław
- Garnek: uvex
- Motocykl: Honda CBF 125
- Kontakt:
Re: Zostawianie motoru na mieście
Na przyszłość będę pamiętać ^^ wtedy byłam taka zła, że myślałam jedynie o tym by wydostać z tamtą moto i wrócić do domu...
Życie masz tylko jedno, więc korzystaj z niego na całego :D