Zgodnie z tym co obiecałem, krótka relacja

A było to tak...
W ubiegłym tygodniu zaplanowałem wyjazd na Dolny Śląsk. Wrzuciłem temat na tym forum oraz na kaliskim forum motocyklowym.
W sobotę dostałem wiadomość od
bartoszto, że dołączy we Wrocławiu, a w Złotoryi dołączy
OloK. W sobotę na GG Karol, kolega z pracy napisał, że jak się obudzi w niedzielę przed 7.00 to też jedzie

.
Niedziela 7.00 wyjechałem z Kalisza, SMS od Karola, że jedzie, tylko musi zatankować,nasmarować łańcuch i dogoni mnie na trasie

( Hondą CBR1100XX nie będzie to trudne

)
8.45. Wrocław, Centrum Korona, Karol przyjechał 5min. po mnie. Po chwili pojawił się
bartoszto - przeprowadził nas przez Wrocław na autostradę A4 i potem kilkadziesiąt kilometrów nudy (średnia 120-130km/h) do zjazdu na 364 do Złotoryi.
W Złotoryi na Orlenie dołączyli
OloK na Er-5 i
Remek na Bandicie 600 (korzystając z ich wiedzy jako "miejscowych" zaplanowaliśmy dalszą część trasy - przez większość czasu
Olok prowadził).
Pierwszy punkt programu - Zamek Grodziec.
Fajna miejscówka, super wjazd na wzgórze zamkowe. Zwiedzanie zamku 9zł, studenci 5zł - wg warto, super widoki z góry i wystawa narzędzi tortur

Przed zamkiem:
Uploaded with
ImageShack.us
Widok z murów zamkowych:
Uploaded with
ImageShack.us
Po zwiedzaniu pojechaliśmy przez Gryfów Śląski do Leśnej, na zamek Czocha.
Zwiedziliśmy dziedziniec zamku i mury obronne (koszt 3zł za parking) oraz pojechaliśmy na pobliską tamę na Kwisie.
Uploaded with
ImageShack.us
Widok z zamku na sztuczne jezioro na rzece Kwisie:
Uploaded with
ImageShack.us
Tama:
Uploaded with
ImageShack.us
Uploaded with
ImageShack.us
Następnie wróciliśmy do Gryfowa Śląskiego. Z Gryfowa trasą "30" w stronę Jeleniej Góry i zjazd na Lubomierz (od zjazdu na Lubomierz do Pilchowic droga w złym stanie, ale widoki piękne). W Lubomierzu kręcone były sceny do filmu "Sami Swoi" - postój w centrum przed muzeum (niestety zamkniętym) Kargula i Pawlaka i fotki z figurami tych postaci.
Uploaded with
ImageShack.us
Uploaded with
ImageShack.us
Z Lubomierza pojechaliśmy na tamę do Pilchowic i oczywiście fotki

:
Uploaded with
ImageShack.us
Uploaded with
ImageShack.us
Uploaded with
ImageShack.us
Następnie, przez Siedlęcin dojechaliśmy do Jeleniej Góry. Tam pożegnaliśmy się z
OloK'iem i Remkiem, którzy wrócili do Złotoryi.
Ja, Karol i bartoszto trasą "3" do Bolkowa, stamtąd "5" do Wrocławia. We Wrocławiu tankowanie, pożegnaliśmy się z
bartoszto i z Karolem wróciliśmy do Kalisz.
O 20.30 byłem w domu, nawinąłem 563km, było MEGA.
Pozdrawiam

Jeżeli nie masz na utrzymaniu rodziny, nie grozi ci głód, nie jesteś Tutsi ani Hutu i te sprawy, to wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie - co lubię w życiu robić?...a potem zacznij to robić.