Kask po upadku
Moderatorzy: Miłosz, Kamyk, lucek, bartoszto, jotto
- kondziuuu84
- Motocyklista
- Posty: 165
- Rejestracja: 01 lip 2012, 12:47
- Imię: Konrad
- Miejscowość: Oława
- Plecak: Brak
- Garnek: Nitro 922F
Kask po upadku
Ach te Święta... Wczorajszego pięknego pięknego wieczoru jak to w Boże Narodzenie odwiedziła mnie rodzina. Syn mojej kuzynki chciał się pobawić kaskiem i nie pytając nikogo wspiął się na wysokość szafy (ok 2m) i zrzucił mój kask na ziemię. Tutaj moje pytanie czy po takim locie z 2 metrów wysokości i upadku na kafle mogło coś się z nim stać?? Niby po uderzeniu kask już nie spełnia swoich właściwości ale nie wiem jak w wypadku takiej sytuacji jak wyżej opisana, założylibyście taki kask jeszcze na głowę??
- Miłosz
- Klubowicz
- Posty: 1303
- Rejestracja: 29 kwie 2011, 22:57
- Imię: Miłosz
- Miejscowość: Plewiska/Poznań
- Plecak: Monika
- Garnek: HJC
- Numer GG: 3369519
- Motocykl: Gsf 1200N K5
Re: Kask po upadku
Jeśli nie pękł, a tylko się porysował czy wgniótł, jest ok. Moim zdaniem
- Pozytywny
- Rowerzysta
- Posty: 38
- Rejestracja: 22 gru 2013, 15:43
- Imię: Konrad
- Miejscowość: Irlandia
- Garnek: Nitro
Re: Kask po upadku
Ja bym się nie przejmował, to ma chronić twoją głowę przy uderzeniu z prędkością 120km/h, a jak taki kask spadnie z wysokości 2 metrów to nabierze co najwyżej 6.6 m/s, a to raptem 23.76 km/h i to bez zbędnego ciężaru twojego ciała. Więc powinno być wszystko ok.
- jotto
- Klubowicz
- Posty: 1115
- Rejestracja: 03 sie 2011, 11:53
- Imię: Marek
- Miejscowość: Gdańsk
- Motocykl: Africa Twin
Re: Kask po upadku
Z tego co wiem to po upadku werstwy wewnatrz kasku sie rozdzielaja i przez to nie powinno sie ich zakladac, poniewaz nie rozpraszaja uderzenia w ten sam sposob co przed upadkiem. Ja pewnie bym nosil gdyby nie bylo zewnetrznych uszkodzen. Aczkolwiek pamietaj, ze wszystko co robisz - robisz na wlasna odpowiedzialnosc.
- kondziuuu84
- Motocyklista
- Posty: 165
- Rejestracja: 01 lip 2012, 12:47
- Imię: Konrad
- Miejscowość: Oława
- Plecak: Brak
- Garnek: Nitro 922F
Re: Kask po upadku
Uszkodzeń żadnych nie zauważyłem, w sumie to nawet się nie porysował. Jednak wolałem spytać o opinię bo głowę mam tylko jedną i naprawić byłoby ciężko jeśli kask nie spełniłby swojego zadania przez taką pierdółkę. Cały czas mam jakieś mieszane uczucia co do tego kasku.
- jankes2314
- Rowerzysta
- Posty: 49
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 10:54
- Imię: Kacper
- Miejscowość: Góra
- Garnek: Ls2
Re: Kask po upadku
decyzja należy do Ciebie ale ja na tym miejscu bym jeździł w nim normalnie
- radziorek15
- Motocyklista
- Posty: 550
- Rejestracja: 10 lip 2011, 14:50
- Imię: Radosław
- Miejscowość: Białystok
- Plecak: słowianka
- Garnek: xr-1100 shoei
- Numer GG: 9519818
- Telefon: 693457668
Re: Kask po upadku
Ogólnie to kiedyś dla koleżanki spadł kask shoei z motocykla ok 1m i dla pewności zaniosła do serwisu shoei, gdzie stwierdzili, iż kask nie ma uszkodzeń i jest w pełni bezpieczny, ale to jak wiadomo cieżko ocenić na odległość, różny rodzaj kasku, wysokość, podłoże, ja mimo wszystko bym jeździł.
er-5 + SV650S
- Taero
- Motorowerzysta
- Posty: 75
- Rejestracja: 17 gru 2012, 16:51
- Imię: Artur
- Miejscowość: Wrocław
- Garnek: LS2 FF384 Blade II
Re: Kask po upadku
Kask wygląda może jak nowy, ale...
Pianka, która jest wewnątrz, ma za zadanie absorbować część energii powstającej podczas uderzenia, podczas zderzenia z podłogą częściowo już się odkształciła. Nie wiem w jak dużym stopniu, ale z 2 metrów i to na kafle, to już jest coś.
Podejrzewam, że przy (tfu, tfu, odpukać) ewentualnym zdarzeniu w owym kasku pianka będzie absorbować tylko np. połowę energii, a resztę przyjmie Twój mózg. Więc niech Twój mózg odpowie na pytanie, czy ma ochotę na takie atrakcje.
PS. Ja się zastanawiałem nad wymianą, jak mi spadł na trawę z niecałego metra, ale ostatecznie nie zmieniłem. Zrobię to w 2014 roku
Pianka, która jest wewnątrz, ma za zadanie absorbować część energii powstającej podczas uderzenia, podczas zderzenia z podłogą częściowo już się odkształciła. Nie wiem w jak dużym stopniu, ale z 2 metrów i to na kafle, to już jest coś.
Podejrzewam, że przy (tfu, tfu, odpukać) ewentualnym zdarzeniu w owym kasku pianka będzie absorbować tylko np. połowę energii, a resztę przyjmie Twój mózg. Więc niech Twój mózg odpowie na pytanie, czy ma ochotę na takie atrakcje.
PS. Ja się zastanawiałem nad wymianą, jak mi spadł na trawę z niecałego metra, ale ostatecznie nie zmieniłem. Zrobię to w 2014 roku
- Kamyk
- Administrator
- Posty: 3375
- Rejestracja: 19 cze 2010, 19:07
- Imię: Rafał
- Miejscowość: Bydgoszcz/Szczecin/Berlin
- Plecak: Ewa
- Garnek: Shoei XR-1000 / HJC
- Skype: kaminski.rafal
- Numer GG: 2697152
- Motocykl: Testowy
- Lokalizacja: Bydgoszcz/Szczecin/Berlin
Re: Kask po upadku
Bez przesady. 1m na trawe? Przeciez nikt nie cisnal go na maksa w ziemie. Moim zdaniem to juz lekka przesada. Mi spadla kilka razy kask z motonga i nie sadze, zeby mu sie cos stalo. Nie przesadzal bym tak.
Kamyk
Kamyk
Er5 -> SV 650 K3 -> ST xtz 750 '89 + ...
- DeFi
- Klubowicz
- Posty: 2397
- Rejestracja: 10 paź 2010, 20:25
- Imię: Rafał
- Miejscowość: Września
- Plecak: Brak
- Garnek: LS2
- Numer GG: 9958743
- Telefon: 783757397
- Motocykl: Yamaha FJR 1300 '01
- Lokalizacja: Września
Re: Kask po upadku
Mi raz kask spadł z siedzenia na ziemię (wibracje po odpaleniu). Popękała jedynie szybka, bo akurat na nią spadł. Wymieniłem wizjer i jeżdżę do dzisiaj.
Wcześniej w starym kasku miałem kraksę na drodze. Kask zaliczył szlifa po asfalcie. Po tym zdarzeniu zmieniłem na nowy.
Wcześniej w starym kasku miałem kraksę na drodze. Kask zaliczył szlifa po asfalcie. Po tym zdarzeniu zmieniłem na nowy.
Kawasaki ER-5 '05 -> Kawasaki ZR-7 '00 ->Yamaha FJR 1300 '01
http://www.bikepics.com/members/defi/01fjr1300/