Cześć, ja też wymieniłem gąbki i obszycie kanapy. Wykonanie (jakość) ok, czas ok, kontakt słaby, kapa wygląda rewelacyjne ALE jest za krótka od strony banku i nie zakrywa przetarć zrobionych przez starą kanapę na baku. Z nowym siedzeniem widać miejsce gdzie się kończy malowanie lakierem połyskowym i widać ten kawałek matowy. Nie wygląda to ok. będę musiał zakombinować jakąś naklejkę
Dobra, od wymiany obszycia siodła minęły 3 miesiące, czas na podsumowanie
Wymieniłem obszycie żeby pasażerka miała się o co (oprócz naturalnej podpórki znaczy mnie) zaprzeć przy hamowaniu. Służyć temu miała obfitość gąbki i uniesienie środkowej części kanapy. Cel został osiągnięty bo ciężaru na nadgarstkach mam wyraźnie mniej przy hamowaniu a pasażerce siedzi się pewniej tzn. nie ma efektu zjeżdżalni
Są 2 skutki uboczne wymiany obszycia. Pierwszy z nich to wyraźnie więcej miejsca między mną a bakiem tzn. stara kanapa zachodziła lekko na bak okalając go a przez to zabierając cenne miejsce na moje wiadomo co
Drugi ze skutków ubocznych to odsłonięcie części wcześniej zakrytych przez kanapę tzn. właśnie ten bak i to o czym wcześniej pisałem wychodzi na wierzch miejsce, w którym stara kanapa stykała się z bakiem i wycierała lakier. Patrząc od boków są szpary miedzy nową kanapą a owiewkami (deklami) bocznymi. Jak miałem stare obszycie to szpar nie było i nie było szans na przedostawanie się tędy wody. Teraz co prawda wody w środku nie zaobserwowałem ale hipotetycznie może się ona bokami przez te szczeliny do środka dostać. Dodam że jeżdżę w każdych warunkach i do tej pory problemów z tym nie ma. Wniosek z tego taki że choć kanapa ta sama, to wymiana gąbek i obszycia zmienia to i owo i dopasowania idealnego nie będzie.