Tak jak wcześniej wspominałem:
- amortyzatory (przed, jak i) po zakupie były kompletnie sztywne
(pomimo tego, że wstępne naprężenie sprężyny było na minimalnym poziomie (przez co stwierdziłem, że nie da się im już w jakikolwiek sposób pomóc)),
- jazda połączona z okresowym podskakiwaniem na dziurach, czy stawaniem na podnóżkach i przybieraniem pozycji rodem z jazdy na crossie w bardziej ekstremalnych przypadkach - nieszczególnie mi przeszkadzała.
(to tak w ramach 'usprawiedliwienia' )
W związku z powyższym przez cały sezon tylko kilka razy 'przeleciałem je wzrokiem' z góry na dół i tyle.
Zrobiłem sobie dzisiaj wycieczkę do garażu żeby coś(-kolwiek) porobić i przy okazji przyjrzeć się im dokładniej.
Z racji właśnie
tego(czerwonego powyżej), myślałem, że zwiększenie wstępnego naprężenia sprężyny może nawet pogorszyć sprawę. Ale w sumie nie miałem nic do stracenia i (nie przedłużając już wywodu) po utwardzeniu (o jeden 'ząbek') obydwa amortyzatory zaczęły normalnie pracować
Nie wiem niestety czemu tak się stało. Później kilka razy wracałem do najbardziej miękkiego ustawienia, i ponownie utwardzałem (też tylko o jeden 'ząbek'). Wychodzi na to, że z najbardziej miękkim ustawieniem jest problem, na 'tym o jeden poziom twardszym' ustawieniu amortyzatory działają bez problemu a resztę będę testował jak się trochę ociepli
DeFi pisze:a to cena za sztukę czy komplet ?
Wydaje mi się, że za komplet ale hmm..
Im dłużej myślę o tym jak ta rozmowa wyglądała tym większe mam wątpliwości odnośnie tego co kto i jak zrozumiał/usłyszał