Strona 1 z 1
Brak mocy po mroźnej nocy
: 17 paź 2011, 09:00
autor: Strzelson
Problem jak w temacie. Na początku mały problem z odpaleniem - złapał po kilku obrotach, chwilę pochodził na ssaniu a poźniej reakcja na dodanie gazu była bardzo leniwa. Fakt że wcześniej miałem lekką wywrotkę i przez jakiś czas stał niejeżdżony (może stare paliwo??) ale dotankowałęm 98-ki i niewiele się zmieniło. Dopiero jak dojechałem do pracy po ok 12km zaczął normalnie przyspieszać.
Jaki wpływ może mieć temperatura??
Jakie macie pomysły ??
Re: Brak mocy po mroźnej nocy
: 17 paź 2011, 09:19
autor: jotto
u mnie to samo, ale myślę, że w moim przypadku muszę jeszcze łańcuch i zębatki wymienić bo na niskich obrotach mi szarpie strasznie (łańcuch nierównomiernie zużyty).
Re: Brak mocy po mroźnej nocy
: 17 paź 2011, 11:09
autor: Lish
=NA pewno nierozgrzany będzie się leniwie wkręcał na obroty, ale 12km to chyba dużo na rozgrzanie. Jak motocykl długo stał, to może coś z benzyną - spłynęły syfy z baku i coś w gaźniku zostało. Jak przepałowałeś to wszystko wróciło do normy

Re: Brak mocy po mroźnej nocy
: 18 paź 2011, 09:51
autor: Strzelson
Zobaczymy jak będzie jutro z rana. Silnik to był rozgrzany dużo wcześniej. Tym bardziej zastanawia mnie czemu tak późno odpuścił. Fakt, że jechałem na rezerwie więc moze tu jest problem.
Zdam relację jutro z porannej jazdy.
Pozdr
-- 18 Paź 2011, 08:51 --
Wygląda na to że problem był albo w samym paliwie albo w odpalaniu na zimnie na rezerwie. Tak czy inaczej przy podobnej temperaturze dziś opalił mi bez bólu i jechał bardzo normalnie.
Pozdr.
Re: Brak mocy po mroźnej nocy
: 18 paź 2011, 18:57
autor: jotto
Muszę sprawdzić! też zauważyłem, że kranik na res miałem ustawiony, zmieniłem na ON, zobaczymy jak jutro rano odpali.
Re: Brak mocy po mroźnej nocy
: 21 paź 2011, 17:32
autor: Strzelson
I jak??
Re: Brak mocy po mroźnej nocy
: 21 paź 2011, 20:34
autor: jotto
nijak, byłem u mechanika i powiedział, że to że mieliśmy kranik na res to nie ma nic do rzeczy. W moim przypadku, motocykl pali tylko na 1 gar, a to dla tego, że mam za dużo oleju, i w przewodach, którymi on płynie pękła jakaś uszczelka i zalała świecę, tymczasowo wymienił mi świecę i pali na dwa garnki, ale to tylko na chwilę, mówił, że już po kilku dniach może znów mi przestać prawidłowo palić. Po sezonie zamierzam go oddać do naprawy.