Forum Kawasaki ER-5

Podczas jazdy kawa straciła moc. Na pierwszy rzut oka było widać że jest mokro od paliwa przy prawym kolektorze. Pierwsza myśl świeca padła. Wymieniłem świece ale moto chodzi nadal nie za dobrze i nie ma mocy oraz pokopciło trochę. Rozebrałem już wiecej moto, to wyregulowałem luzy zaworowe, zamontowałem nowe przewody WN, świece, fajki, płyn chłodniczy, zaworki iglicowe, wyczyściłem gaźniki. Próba odpalenia nadal ten sam efekt moto kiepsko pracuje, po odłączeniu prawej cewki nie ma żadnej reakcji, po odłączeniu lewej moto zgasło. Po wyciągnieciu świec iskra wali na obu świecach. Zobaczyłem że lekko prawy gaźnik jest pęknięty przy membranie. Kupiłem drugie gaźniki. Po zmontowaniu moto pochodziło kilka sekund i kaplica przestało odpalać. Zamontowałem stare gaźniki to również nie chce wogóle zapalić.
Już nie mam pomysłów

Nie jestem żadnym specem od mechaniki, ale może zobacz jeszcze kranik czy Ci nie przepuszcza albo na jakiej pozycji masz. Powinien być na "ON". Mi raz ktoś przestawił kranik na "pri" i przy odpaleniu zalałem silnik, a jeszcze wcześniej po prostu mi przepuszczał i zalewało gaźniki i też miał problem z odpalaniem.
Jakby okazało się że kranik to polecam zestaw naprawczy od Yamahy XV750 '88 - 96 pasuje do er 5 (po lifcie).

gazdul pisze:Nie jestem żadnym specem od mechaniki, ale może zobacz jeszcze kranik czy Ci nie przepuszcza albo na jakiej pozycji masz. Powinien być na "ON". Mi raz ktoś przestawił kranik na "pri" i przy odpaleniu zalałem silnik, a jeszcze wcześniej po prostu mi przepuszczał i zalewało gaźniki i też miał problem z odpalaniem.
Jakby okazało się że kranik to polecam zestaw naprawczy od Yamahy XV750 '88 - 96 pasuje do er 5 (po lifcie).

Do przedliftowej też pasuje - zakładałem ten sam.

Do autora - odpisałem Ci już w innym temacie, ale tu Ci jeszcze dopiszę - sprawdź jeszcze kompresję na obu cylindrach.

Kranik na każdym trybie ustawiałem i nic. Bez kranika podałem podałem do przewody od gaźnik też nie pali