Cykanie w silniku
Moderatorzy: Miłosz, Kamyk, lucek, bartoszto, jotto, Kanc1erz
-
- Podawacz śrubek
- Posty: 3
- Rejestracja: 18 kwie 2016, 17:32
- Miejscowość: Grodzisk Maz.
- Garnek: MT Balde
Cykanie w silniku
Witam.
Wiem, że takie tematy były już poruszane, ale w żadnym nie znalazłem ciekawej odpowiedzi ^^
Najpierw opiszę sytuację.
Ponad dwa tygodnie temu zakupiłem er 500 [1997]. Wszystko pięknie <3
Gdy po niecałych dwóch tygodniach posiadania "erki", pojechałem nią na uczelnię i sprawdziłem na autostradzie co potrafi zacząłem słyszeń niepokojące cykanie/metaliczne brzęczenie.
Jako, że nie w sobotę mijały 2 tygodnie od zakupu pojechałem z rana do znajomego, który "rzucił uchem" i nie mógł stwierdzić co to może być.
Pojechaliśmy razem do jego znajomego, który bawi się w naprawdę motocykli.
Po rozkręceniu napinacza łańcuszka rozrządu powiedział, że jest on na ostatnim lub przedostatnim ząbku i trzeba jechać do mechanika z papierami który wystawi kartkę co jest, ewentualną cenę naprawy i z tym udać się do kolesia który sprzedał mi motocykl.
Jednak, gdy wybrałem się do owego (przez kilku znajomych poleconego) mechanika ten osłuchał silnik stetoskopem, popatrzył, pokręcił... rozkręcił napinać i nic nie znalazł.
Powiedział, że napinacz wytrzyma jeszcze raz tyle, ile ma przebiegu.
Nie wiem... Wiem tylko, że tego nie było przez blisko dwa tygodnie, a teraz mnie to niepokoi.
Oto filmik nagrany z rana, na zimnym silniku.
Wiem, że takie tematy były już poruszane, ale w żadnym nie znalazłem ciekawej odpowiedzi ^^
Najpierw opiszę sytuację.
Ponad dwa tygodnie temu zakupiłem er 500 [1997]. Wszystko pięknie <3
Gdy po niecałych dwóch tygodniach posiadania "erki", pojechałem nią na uczelnię i sprawdziłem na autostradzie co potrafi zacząłem słyszeń niepokojące cykanie/metaliczne brzęczenie.
Jako, że nie w sobotę mijały 2 tygodnie od zakupu pojechałem z rana do znajomego, który "rzucił uchem" i nie mógł stwierdzić co to może być.
Pojechaliśmy razem do jego znajomego, który bawi się w naprawdę motocykli.
Po rozkręceniu napinacza łańcuszka rozrządu powiedział, że jest on na ostatnim lub przedostatnim ząbku i trzeba jechać do mechanika z papierami który wystawi kartkę co jest, ewentualną cenę naprawy i z tym udać się do kolesia który sprzedał mi motocykl.
Jednak, gdy wybrałem się do owego (przez kilku znajomych poleconego) mechanika ten osłuchał silnik stetoskopem, popatrzył, pokręcił... rozkręcił napinać i nic nie znalazł.
Powiedział, że napinacz wytrzyma jeszcze raz tyle, ile ma przebiegu.
Nie wiem... Wiem tylko, że tego nie było przez blisko dwa tygodnie, a teraz mnie to niepokoi.
Oto filmik nagrany z rana, na zimnym silniku.
-
- Motocyklista
- Posty: 119
- Rejestracja: 15 wrz 2014, 19:49
- Imię: Daniel
- Miejscowość: Wołomin
- Garnek: Uvex Boss 525
Re: Cykanie w silniku
Myślisz że jak pojedziesz do poprzedniego właściciela z kartka od mechanika (którą równie dobrze możesz sam napisać) to zwróci ci pieniądze za naprawdę lub odkupi z powrotem motocykl bo rozrządu jest zużyty ? Haha Zrobiłeś chociaż podstawowy serwis po zakupowy? "Mechanik" nie zasugerował że ten dźwięk pochodzi od zaworów? Ja nic nie pokojacego na tym filmie nie slysze. Jedź do kogoś kto ma pojedzie niech ustawi zawory i ewentualnie wymieni łańcuszek rozrzadu i nie łudź się że ktoś ci będzie finansował naprawy bo jak kupujesz od osoby prywatnej i się nie znasz to później jest twój problem. Tak na marginesie Er 5 ma w chwili obecnej minimum 10 lat (twoj 19) w tak wiekowym sprzęcie w dowolnej chwili może się coś urwać/popsuć więc nie oczekuj że ktoś będzie za to odpowiadał. Gdybyś do mnie przyjechał w ten sam dzień że ewidentnie coś się zwalilo to ok ale po 2 tyg bym Cię po prostu wysmiał.
- Corr
- Motocyklista
- Posty: 697
- Rejestracja: 21 maja 2012, 13:04
- Imię: Adam
- Miejscowość: Zabrze
- Motocykl: Kawasaki ZX-6R 05'
Re: Cykanie w silniku
Brzmi całkiem normalnie.
Co do znajomego, który bawi się w naprawę motocykli i stwierdził, że:
Ps żeby nagranie było bardziej pomocne zrób też takie na ciepłym silniku i bez ssania...
Co do znajomego, który bawi się w naprawę motocykli i stwierdził, że:
tak mu się wydawało, ponieważ w złej kolejności rozkręcił napinacz:Po rozkręceniu napinacza łańcuszka rozrządu powiedział, że jest on na ostatnim lub przedostatnim ząbku
Lektura dla Ciebie i koniecznie dla kolegi , żeby przynajmniej wiedzieć jaka jest zasada działania i sprawdzania napinacza: http://forum.kawasaki-er5.pl/viewtopic.php?p=9120#p9120Dzióbek pisze:Poza tym jeżeli najpierw wykręcisz te dwie "10" to cała zabawa nie ma sensu, bo sprężyna zostanie w środku i wypchnie listwę do końca przy wyciąganiu napinacza. Wtedy nie będzie wiadomo jak mocno jest zużyty łańcuch
Ps żeby nagranie było bardziej pomocne zrób też takie na ciepłym silniku i bez ssania...
Kawasaki Er5 99' -> Kawasaki ZX-6R 636 05'
-
- Klubowicz
- Posty: 895
- Rejestracja: 07 kwie 2014, 08:58
- Imię: Michał
- Miejscowość: Ornontowice k/Gliwic
- Garnek: Scorpion EXO-1200
- Numer GG: 8278420
- Motocykl: SV-650SF
Re: Cykanie w silniku
@Daniel90 - nie masz racji. Wady ukryte, np. krzywe lagi, krzywa rama itp zagrażające życiu kierowcy lub innych osób może być reklamowana. Natomiast w realiach polskich na pewno trzeba wystąpić na drogę sądową.
@Autor - silnik brzmi całkiem normalnie. To, co cyka, to po prostu zawory. Warto skontrolować ich luz. Powinno się to robić co 12k km. Zawory są na śrubach, więc w zasadzie nie trzeba żadnych specjalnych narzędzi, jedynie komplet nasadek, szczelinomierz, trochę wolnego czasu, serwisówka w ręce i tam jest krok po kroku co i jak rozbierać
@Autor - silnik brzmi całkiem normalnie. To, co cyka, to po prostu zawory. Warto skontrolować ich luz. Powinno się to robić co 12k km. Zawory są na śrubach, więc w zasadzie nie trzeba żadnych specjalnych narzędzi, jedynie komplet nasadek, szczelinomierz, trochę wolnego czasu, serwisówka w ręce i tam jest krok po kroku co i jak rozbierać
ER-5 1998r. Od 07.04.2014r.
SV650S 2007r. Od 29.04.2018r.
Chętnie pomogę również w zakresie projektowania elektroniki oraz szeroko rozumianej informatyki i komputerów.
SV650S 2007r. Od 29.04.2018r.
Chętnie pomogę również w zakresie projektowania elektroniki oraz szeroko rozumianej informatyki i komputerów.
-
- Motocyklista
- Posty: 119
- Rejestracja: 15 wrz 2014, 19:49
- Imię: Daniel
- Miejscowość: Wołomin
- Garnek: Uvex Boss 525
Re: Cykanie w silniku
Kanc1erz Przeczytaj ze zrozumieniem kilka razy to co napisałem, i wskaż proszę gdzie napisałem o wadach ukrytych? ROZRZĄD JEST ELEMENTEM EKSPLOATATACYJNYM! Podlega wymianie tak jak opony czy olej w silniku. Poza tym z osobą prywatna za wiele nie ugrasz,nawet jeśli będzie sytuacja że rama jest krzywa i pojdziesz do sądu to będziesz musiał udowodnić że sprzedający ppdczas sprzedaży nie informowal cię o tym a zupełnie przypadkiem może znaleźć się kilku świadków którzy potwierdzą że informował kilku krotnie więc będzie to słowo przeciwko słowu. NIe wierzcie w to że sąd albo Turbo Kamera pomoże komus odzyskać kasę od sprzedającego ktory jest osobą prywatna. Inaczej sytuacja ma się gdy pojazd sprzedaję komisvlub ktoś kto prowadzi działalność.
- Corr
- Motocyklista
- Posty: 697
- Rejestracja: 21 maja 2012, 13:04
- Imię: Adam
- Miejscowość: Zabrze
- Motocykl: Kawasaki ZX-6R 05'
Re: Cykanie w silniku
W tym przypadku to Ty nie masz racji. Nie chodzi o to czy wady są poważne i niebezpieczne, ale czy sprzedający wiedział o nich w trakcie sprzedaży, ale nie poinformował kupującego. Osoba prywatna nie musi znać się na mechanice, dlatego jeżeli nie zauważy np. krzywych lag i sprzeda motocykl nie jest to podstawą żeby mieć potem do niej roszczenia. Przyjmuje się (zwykle dopisywany jest taki punkt w umowie), że kupujący zapoznał się ze stanem sprzętu przed kupnem = sprawdził go. Jeżeli nie jest to jakiś oczywisty przekręt typu wióry w oleju żeby wyciszyć panewki to w sądzie ciężko coś ugrać, bo tak jak napisał Daniel będzie to słowo przeciwko słowu.Kanc1erz pisze:@Daniel90 - nie masz racji. Wady ukryte, np. krzywe lagi, krzywa rama itp zagrażające życiu kierowcy lub innych osób może być reklamowana. Natomiast w realiach polskich na pewno trzeba wystąpić na drogę sądową.
Kawasaki Er5 99' -> Kawasaki ZX-6R 636 05'
- Miłosz
- Klubowicz
- Posty: 1303
- Rejestracja: 29 kwie 2011, 22:57
- Imię: Miłosz
- Miejscowość: Plewiska/Poznań
- Plecak: Monika
- Garnek: HJC
- Numer GG: 3369519
- Motocykl: Gsf 1200N K5
Re: Cykanie w silniku
Podsumowując.
1. Kolega nie zaczął od powitalni, a to błąd sromotny.
2. Kolega ma kolegów co nie do końca znają się na Er5 i realiach handlu (dobrze, że mechanik uczciwy).
1. Kolega nie zaczął od powitalni, a to błąd sromotny.
2. Kolega ma kolegów co nie do końca znają się na Er5 i realiach handlu (dobrze, że mechanik uczciwy).
-
- Motocyklista
- Posty: 161
- Rejestracja: 31 maja 2014, 14:49
- Imię: Rafał
- Miejscowość: Cc B-100
- Garnek: HJC-HQ1
Re: Cykanie w silniku
Corr Ty nie masz racji Nawet jeżeli osoba prywatna nie zna się na mechanice i sprzeda pojazd z wadą to i tak możemy wystąpić do niego o naprawę/wymianę/odstąpienie od umowy. Chcecie to Wam wypiszę podstawę prawną na której można się opierać. Swoją drogą ostatnio też miałem taki przypadek tylko w samochodzie, napisałem pismo czekamy na rozwój wydarzeń, raczej komisant wypnie tyłek, ale i tak wszystko da się wygrać
-
- Motocyklista
- Posty: 119
- Rejestracja: 15 wrz 2014, 19:49
- Imię: Daniel
- Miejscowość: Wołomin
- Garnek: Uvex Boss 525
Re: Cykanie w silniku
Komisant nie jest osobą prywatną i jak najbardziej są duże szanse że usyskasz to czego oczekujesz . Ale kupując od osoby prywatnej na umowie podpisujesz że zapoznałeś się ze stanem technicznym i jest on ci znany. Więc możesz sobie pisać pisma i podstawy prawne ale musisz udowodnić że ktoś świadomie i z premedytacją sprzedał ci szrot.
- Corr
- Motocyklista
- Posty: 697
- Rejestracja: 21 maja 2012, 13:04
- Imię: Adam
- Miejscowość: Zabrze
- Motocykl: Kawasaki ZX-6R 05'
Re: Cykanie w silniku
Cały czas powtarzamy, że w tej kwestii jest zasadnicza różnica między osobą prywatną, a podmiotem, który prowadzi działalność gospodarczą w tym kierunku.Rafał pisze:Corr Ty nie masz racji Nawet jeżeli osoba prywatna nie zna się na mechanice i sprzeda pojazd z wadą to i tak możemy wystąpić do niego o naprawę/wymianę/odstąpienie od umowy. Chcecie to Wam wypiszę podstawę prawną na której można się opierać. Swoją drogą ostatnio też miałem taki przypadek tylko w samochodzie, napisałem pismo czekamy na rozwój wydarzeń, raczej komisant wypnie tyłek, ale i tak wszystko da się wygrać
Pozew cywiliny zawsze można złożyć, gdzie napisałem, że nie? Tylko jeżeli nie jest to oczywisty przekręt to szanse na wygraną są nikłe
Kawasaki Er5 99' -> Kawasaki ZX-6R 636 05'