tez myslalem o czarnym kolorze ale liepiej zeby bylo jak z fabryki, bo przy sprzedazy klient ktory sie zna na er5 moze sie czepiac tego. moje juz sa pomalowane i czekaja na motaz jutro mam zamiar sie za to zabrac. a potem zmiana koloru
Miłosz pisze:
ciekawy i fachowy, mój mechanik też jest za tym żeby zmieniać olej po sezonie, choć ja mój zmieniałem z 3 tys. temu i chyba dam sobie na luz tej zimy.
Pozdro
Jeśli tak mówi mechanik to go porostu zmień, olej zmienia sie po zimie dlatego ponieważ podczas zimy zwłaszcza jak trzymasz moto w nieogrzewanym garażu to mogą zbierać tam sie niewielkie ilości wody, a że nie jeździ sie wtedy dobre kilka m-cy dlatego po zimowaniu zmieniamy olej wraz z całym syfem któy pozostał w silniku po zimie...a to jest jeden pewnie z wielu powodów dlaczego zmienia sie olej właśnie przed sezonem a nie po...
łatwym potwierdzeniem wilgoci i wody w silniku po zimie jest często powstająca na okienku oleju mgiełka, która dopiero po odpaleniu często znika...
pozdr
Olej jest hydrofobowy więc nie może siew nim zbierać woda, pozatym przepracowany olej zawiera w sobie szkodliwe produkty spalania takie jak chociażby siarka, która niszczy metalowe elementy silnika. A pozatym jak wymienisz przed zimą i założysz nowy filtr to nie wiem jakie syfy się mają zebrać w silniku. Mechanik Miłosza miał rację. U mnie żadnej mgiełki nie ma w okienku , a olej zmieniany przed zimą
U mnie też pojawia się mgiełka, w zasadzie w zeszłym sezonie przestraszyłem się, bo myślałem, że płyn chłodniczy przedostał się do oleju, ale na szczęście to po prostu efekt uzbierania się wody. Co do wymiany oleju jestem jednak za tym, żeby zmieniać po zimie. Poprzednia wymiana odbyła się przed zimą, a potem jednak okienko zaparowane było czyli jakaś wilgoć jest w środku. Co prawda motocykl przepaliłem raz może dwa zimową porą, co też nie wpłynęło pozytywnie. Już teraz się nauczyłem, żeby motocykla nie odpalać, kiedy czeka sobie w garażu
Mam pytanko, generalnie moto stoi w garażu, tyle ze nie ocieplonym, wiec temperatura spada poniżej 0. Zauważyłem, że jak moto postoi kolo 2 tygodni, to jest problem z odpaleniem. Udaje sie, ale dopiero po zakręceniu 7, 8 razy. Czy to może byc sprawka świec, czy tego, że nie spuszczam paliwa z gaźnika??
Wszelkie propozycje mile widziane
w taką pogodę szkoda moto odpalać, u mnie w garażu jest/było -10*C odpuszczam odpalanie moto, jak zrobi się cieplej to wystawie na słoneczko, troszkę podgrzeje nagrzewnicą i potem odpale szkoda aku i silnika
A to z jakiego względu? Silnik jak silnik, pracuje tak samo jak każdy inny benzyniak. Przy wtryskach trzeba go przepalac, przy gaźnikach różnie, bo jedni mówią żeby paliwo spuścić, inne, żebby tego nie robic
Rozne sa szkoly. I pewnie co kierowca to inna teoria. Ja sie posluchalem kolesi z portalu motogen i zalalem do pelna, wyjalem aku i nie "przepalam" maszyny. Do tego powinno sie podladowywac aku co jakis czas, chociaz ja tego nie robie. Ale trzymam go w cieplym mieszkaniu. Powinnienem zmienic olej, ale poczekam z tym do poczatku sezonu.